Artykuły

Filtry i sortowanie
Artykułów w bazie: 127

Która strategia kompletacji w e-commerce działa najlepiej?

Logistyka e-commerce pod lupą: dlaczego kompletacja może być kluczowym elementem procesu sprzedaży? Kiedy klient składa zamówienie online nie wie, jak wygląda Twój magazyn.Ale dokładnie wie, jak działa — po czasie dostawy, kompletności paczki i jakości zapakowania. W e-commerce nie liczy się tylko to, jaką masz ofertę. Równie ważne jest to, jak szybko i sprawnie potrafisz ją zrealizować. A sercem tej sprawności – niedocenianym, a kluczowym – jest magazyn, a w szczególności proces kompletacji. To często właśnie ona pokazuje, czy Twoje procesy magazynowe są dobrze zaplanowane, czy działają siłą rozpędu albo tylko dzięki zaangażowaniu ludzi. W świecie, w którym każda minuta, każda decyzja i każda ścieżka w magazynie ma znaczenie, kompletacja przestaje być tylko zadaniem. Staje się codziennym sprawdzianem gotowości całego magazynu. Dlatego dziś nie pytamy już, czy potrzebujesz strategii kompletacji. Pytamy: Która z przedstawionych strategii może okazać się najlepiej dopasowana do charakterystyki Twojego magazynu, zespołu i skali działania? W tym artykule przedstawiamy 4 podstawowe, sprawdzone podejścia, które wdrożyliśmy w systemach WMS u naszych klientów. Poznaj je, porównaj i zdecyduj, czy Twoje obecne rozwiązanie to nadal najlepszy możliwy wybór? Kompletacja zamówień jednostkowych – najprostsza forma dla najczęstszych przypadków Strategia kompletacji zamówień jednostkowych to fundament, od którego zaczyna się większość operacji w magazynach e-commerce. Zamówienia jednostkowe – zawierające tylko jeden produkt – zazwyczaj stanowią ok. 50% wszystkich realizowanych zamówień. Ich obsługa jest na tyle charakterystyczna i powtarzalna, że stosuje się wobec nich sprawdzone podejście. Jak działa? System WMS grupuje zamówienia jednostkowe i tworzy jedno wspólne polecenie kompletacji. Operator zbiera te towary zbiorczo do jednego kosza/pojemnika. Po dotarciu do strefy pakowania każdy produkt skanowany jest indywidualnie i od razu pakowany do odpowiedniego kartonu, a proces kończy się wydrukiem etykiety kurierskiej. Zalety: Superefektywna ścieżka zbiórki. Minimalizacja błędów. Szybka realizacja. Block Quote Strategie kompletacji zamówień wielosztukowych – jak dobrać właściwe podejście? Obsługa zamówień zawierających więcej niż jeden produkt wymaga większej elastyczności. Można ją zrealizować na kilka sposobów – w zależności od dostępnej przestrzeni, możliwości sortowania, liczby operatorów czy specyfiki produktów. Poniżej przedstawiamy trzy strategie kompletacji wielosztukowej, które sprawdzają się w różnych warunkach operacyjnych: Kompletacja z użyciem strefy sortowania – siła zbiorczej optymalizacji. To chyba najczęściej wdrażana strategia w dużych i średnich magazynach, szczególnie tam, gdzie realizujemy tysiąc i więcej zamówień wielosztukowych dziennie. Jak to działa? System WMS by Asseco tworzy zbiorcze polecenia kompletacji zawierające pozycje z wielu różnych zamówień. Sam podział poleceń może być determinowany przez: Wagę i objętość towarów Ilość linii w poleceniu kompletacji Przypisanie towarów do stref logicznych lub sektorów Specyfikę zamówień (np. towary gabarytowe czy kruche) Inne uwarunkowania specyficzne dla danego magazynu Operator porusza się po magazynie z dużym pojemnikiem (lub koszem), do którego wrzuca wszystkie zbierane towary — bez rozróżniania, do którego zamówienia dany produkt należy. Po zakończeniu zbiórki wypełniony pojemnik trafia do specjalnie wyznaczonej do tego strefy sortowania, gdzie przy pomocy aplikacji graficznej lub terminala radiowego z aplikacją WMS Client, operator sortuje zebrane towary na poszczególne zamówienia. Posortowane zamówienia trafiają do strefy pakowania, w której realizowany jest proces przepakowania towarów do kartonów wysyłkowych, komunikacja z serwisem kurierskim i wydruk etykiet. Najważniejsze zalety: Maksymalne skrócenie ścieżki kompletacji. Wysoka wydajność kompletacji – oszczędność czasu dzięki zbiorczemu podejściu. Dwustopniowa weryfikacja poprawności zamówień (sortowanie + pakowanie) – mniejsza liczba pomyłek. Na co zwrócić uwagę? Konieczność posiadania fizycznej strefy sortowania. Wydłużony czas realizacji związany z etapem sortowania. Block Quote Kompletacja z jednoczesnym sortowaniem – kompletuj i sortuj w jednym kroku Ten wariant eliminuje etap pośredniego sortowania — produkty trafiają od razu do odpowiednich pojemników, osobno dla każdego zamówienia. Jak to działa? Operator zabiera ze sobą specjalny wózek lub platformę z wieloma pojemnikami (zazwyczaj od 10 do 30), z których każdy przeznaczony jest pod inne zamówienie. System WMS prowadzi operatora przez proces kompletacji, po zeskanowaniu każdego produktu wskazując, do której kuwety należy go odłożyć. Już na tym etapie zamówienia są „sortowane”. Po zakończeniu kompletacji, wózek z już posegregowanymi zamówieniami trafia bezpośrednio do strefy pakowania. Każda kuweta to jedno kompletne zamówienie – wystarczy je tylko przepakować do właściwych kartonów wysyłkowych i okleić etykietą kurierską. Zalety: Eliminuje potrzebę sortowni. Poprzez dobór odpowiednich zamówień w zleceniu kompletacji przyspiesza przyśpiesza ten proces i jednocześnie skraca drogę zbiórki. Zmniejsza liczbę błędów na etapie pakowania. Zamówienia są gotowe do pakowania natychmiast po kompletacji. Na co zwrócić uwagę? Ograniczona liczba zamówień na jedną zbiórkę kompletacyjną. Zwiększona ilość poleceń kompletacji, a więc częstsze przemieszczanie się po magazynie. Większa liczba odczytów (każde odłożenie wymaga skanowania zarówno towaru, jak i pojemnika/kuwety). Block Quote Kompletacja z sortowaniem podczas pakowania – elastyczne podejście przy ograniczonej przestrzeni Strategia hybrydowa – zbiórka wielu zamówień do jednego pojemnika, sortowanie odbywa się na etapie pakowania. Jak to działa? System WMS tworzy listę kompletacyjną tak, by maksymalnie wykorzystać pojemnik i skrócić trasę zbiórki. Operator zbiera towary dla ograniczonej liczby zamówień do wspólnego pojemnika bez rozróżniania, co do którego zamówienia należy. Pełny pojemnik trafia do strefy pakowania. Tam następuje rozsortowanie – operator skanuje pierwszy produkt, system WMS wskazuje, do jakiego zamówienia należy. Kolejne produkty są dopasowywane przez system do tego samego zamówienia, aż zostanie ono skompletowane. Zamówienia są pakowane jedno po drugim, do każdego drukowana jest etykieta kurierska i paczki trafiają do wysyłki. Kiedy ta strategia się sprawdza? Gdy nie ma miejsca lub zasobów na fizyczną strefę sortowania. Przy średniej liczbie zamówień o podobnym charakterze i gabarytach. Na co zwrócić uwagę? Ograniczona liczba zamówień w jednym pojemniku – zbyt duża ich liczba zwiększa ryzyko błędów i czas pakowania. Wydłużony czas pakowania (konieczność ręcznego rozdzielenia). Block Quote Jak wybrać odpowiednią strategię? Efektywna kompletacja zamówień to jeden z fundamentalnych elementów sukcesu w handlu elektronicznym. Przedstawione strategie to sprawdzone w praktyce podejścia, które można adaptować do indywidualnej specyfiki biznesu. Należy pamiętać, że nie istnieje uniwersalne rozwiązanie optymalne dla każdego magazynu. Kluczowa jest wnikliwa analiza: struktury zamówień (jednostkowe, wielosztukowe, gabarytowe), rodzaju asortymentu, układu i wielkości magazynu, możliwości organizacyjnych (personel, liczba stanowisk pakowania, dostępna przestrzeń), oczekiwań dotyczących czasu realizacji. Co szczególnie istotne – skuteczność nie musi oznaczać jednej strategii. W wielu magazynach to właśnie kombinacja podejść najlepiej odpowiada na różnorodność zamówień. System WMS by Asseco jako fundament efektywności Nowoczesny system WMS by Asseco oferuje kompleksowe wsparcie dla wszystkich opisanych strategii kompletacji. Jego funkcjonalność wykracza poza podstawowe zarządzanie stanami magazynowymi, obejmując: Inteligentne konstruowanie poleceń kompletacji Optymalizację ścieżek przemieszczania się pracowników Zarządzanie procesem sortowania Integrację z systemami kurierskimi Monitorowanie wydajności pracowników i procesów Wdrożenie systemu WMS by Asseco w połączeniu z przemyślaną strategią kompletacji może stanowić fundament sukcesu operacyjnego.
Która-strategia-kompletacji-w-e-commerce-działa-najlepiej

Jak wybrać platformę e-commerce? Porównanie modeli SaaS, open source, dedykowanych i Hummerce

Wybór platformy e-commerce to decyzja, która ma ogromny wpływ nie tylko na start, ale i na przyszłość Twojego sklepu internetowego. Technologia, na którą się zdecydujesz, będzie determinować elastyczność biznesową, możliwości rozwoju, a nawet rentowność całego przedsięwzięcia. Na rynku istnieje wiele modeli platform: od prostych systemów SaaS, przez otwarte rozwiązania open source (zarówno darmowe, jak i enterprise), po dedykowane platformy budowane od zera. Każdy z tych modeli ma swoje mocne i słabe strony. A gdzie w tym wszystkim znajduje się Hummerce? Niełatwo zaklasyfikować ją do jednej grupy – i właśnie to czyni ją tak ciekawą alternatywą. W tym artykule przedstawiamy: Kluczowe typy platform e-commerce dostępnych na rynku Ich zalety i ograniczenia w kontekście rozwoju, kosztów i elastyczności Różnice pomiędzy Hummerce a innymi modelami Czym wyróżnia się Hummerce i dlaczego warto wziąć ją pod uwagę Modele platform e-commerce – od najprostszych do najbardziej zaawansowanych 1. Platformy SaaS – szybki start, ograniczona elastyczność Systemy SaaS (Software as a Service) to gotowe rozwiązania chmurowe, dostępne w modelu abonamentowym. Płacisz miesięczną opłatę i korzystasz z platformy jako usługi. Zalety: Błyskawiczny start – idealne do szybkiego uruchomienia MVP. Dzięki gotowym modułom i szablonom można uruchomić sklep nawet w ciągu kilku dni. Brak potrzeby inwestycji w infrastrukturę, aktualizacje i serwis – dostawca odpowiada za wszystko, co znacząco obniża koszty utrzymania. Atrakcyjny koszt startowy dla prostych sklepów – przy ograniczonych wymaganiach funkcjonalnych możliwe jest uruchomienie sprzedaży online przy niskich miesięcznych opłatach. Wady: Brak dostępu do kodu i ograniczone możliwości modyfikacji – użytkownicy nie mogą samodzielnie wdrażać niestandardowych funkcji. Utrudnione lub bardzo kosztowne integracje z zewnętrznymi systemami – wiele integracji wymaga drogich rozszerzeń lub wsparcia technicznego. Trudności z migracją – silne uzależnienie od dostawcy. Odejście od platformy wiąże się często z koniecznością rozpoczęcia prac od zera. Wysokie koszty przy rosnących potrzebach i obrocie – przekroczenie limitów może skutkować wzrostem opłat lub koniecznością zmiany planu. Ograniczone wsparcie dla rozbudowanych produktów i konfiguratorów – systemy SaaS zwykle nie obsługują złożonych scenariuszy sprzedażowych. SaaS dobrze sprawdza się w przypadku prostych modeli sprzedaży, jednak w przypadku firm z bardziej złożoną ofertą produktową, zaawansowaną polityką rabatową czy planami ekspansji zagranicznej – jego możliwości często okazują się zbyt ograniczone. 2. Open Source (wersje darmowe) – kontrola nad kodem i wyższy próg wejścia Darmowe platformy open source, takie jak PrestaShop czy WooCommerce, dają dostęp do kodu i pozwalają na modyfikacje zgodnie z potrzebami. Wymagają jednak wdrożenia i utrzymania przez własny zespół lub firmę zewnętrzną. Zalety: Brak kosztów licencyjnych – można wdrożyć sklep bez ponoszenia kosztów za samą platformę. Możliwość pełnej personalizacji wyglądu i funkcji sklepu – sklep można zaprojektować zgodnie z unikalną koncepcją biznesową. Ogromna społeczność, bogaty ekosystem wtyczek i dodatków – łatwo znaleźć wsparcie i gotowe moduły rozszerzające funkcjonalność. Wady: Zróżnicowana jakość dostępnych wtyczek – wiele rozszerzeń tworzonych jest przez społeczność bez spójnych standardów jakości, co może skutkować problemami z wydajnością, kompatybilnością oraz bezpieczeństwem całego systemu. Brak standaryzacji rozwiązań – każdy sklep może być zbudowany na bazie innych wtyczek, metod i struktur kodu, co znacząco utrudnia późniejsze prace rozwojowe, migracje czy integracje. Dodatkowo, zwiększa to zależność od konkretnej agencji lub wykonawcy. Wysokie koszty utrzymania i rozwoju – każda aktualizacja, modyfikacja czy nowa integracja wymaga pracy programistycznej, często zlecanej na zewnątrz. Co więcej, wdrożenie bardziej zaawansowanego sklepu wiąże się z dużymi nakładami finansowymi już na starcie projektu. Zagrożenia związane z bezpieczeństwem – otwartość kodu źródłowego oznacza, że może on być analizowany nie tylko przez społeczność, ale też potencjalnych cyberprzestępców. Jeśli platforma oraz używane wtyczki nie są regularnie aktualizowane, mogą stanowić realne ryzyko dla danych i działania sklepu. Brak centralnego wsparcia technicznego – odpowiedzialność za działanie sklepu spoczywa w całości na firmie wdrożeniowej lub właścicielu sklepu. W przypadku problemów technicznych trudno liczyć na szybkie wsparcie, chyba że zostało ono osobno zakontraktowane. Problemy ze skalowaniem – wraz ze wzrostem ruchu, liczby zamówień czy produktów, standardowe wersje platform open source mogą przestać być wydajne. Wymusza to kosztowne optymalizacje, migracje lub konieczność przejścia na wersje enterprise, które generują kolejne koszty w miarę rozwoju firmy. To rozwiązanie sprawdzi się głównie w przypadku sklepów o prostszych wymaganiach lub zespołów, które posiadają własne, doświadczone zaplecze programistyczne i są gotowe do samodzielnego zarządzania całym środowiskiem technologicznym. 3. Open Source w wersji enterprise – elastyczność z dużą ceną Wersje enterprise popularnych platform open source (jak Magento Commerce czy OroCommerce) oferują wyższy poziom bezpieczeństwa, lepsze wsparcie i funkcje niedostępne w darmowych edycjach. Zalety platform typu enterprise: Zaawansowane funkcje B2B i B2C – platformy klasy enterprise oferują szeroki wachlarz rozbudowanych narzędzi, takich jak cenniki dostosowane do grup klientów, segmentacja użytkowników, obsługa zamówień w modelu workflow czy tryb sprzedaży hurtowej. Dzięki temu doskonale sprawdzają się w bardziej złożonych procesach sprzedażowych, zarówno w kanale detalicznym, jak i biznesowym. Wyższy poziom bezpieczeństwa i stabilności – wersje enterprise są rozwijane i testowane przez producentów w sposób bardziej sformalizowany niż rozwiązania open source. Regularne aktualizacje, testy penetracyjne i zgodność z międzynarodowymi standardami bezpieczeństwa zapewniają większe zaufanie i przewidywalność. Możliwość rozwoju na poziomie kodu – mimo komercyjnego charakteru, wiele platform enterprise zachowuje otwartość technologii, umożliwiając dostosowanie funkcjonalności do konkretnych potrzeb biznesowych. Firmy mogą wdrażać dedykowane integracje, rozszerzać system lub modyfikować jego zachowanie zgodnie z wewnętrznymi wymaganiami. Wady platform typu enterprise: Wysokie koszty licencji – roczne opłaty licencyjne są znaczące i często uzależnione od poziomu obrotów sklepu, liczby użytkowników lub wykorzystywanych funkcji. Dla wielu firm bariera wejścia może być nieosiągalna bez solidnego budżetu. Złożone i kosztowne wdrożenie – uruchomienie platformy wymaga szczegółowego planowania, zaangażowania zespołów IT i integratorów oraz czasu, który może sięgać kilku miesięcy. W praktyce przekłada się to na wysokie koszty startowe i długi czas do osiągnięcia pełnej gotowości operacyjnej. Obowiązek współpracy z certyfikowanymi partnerami – aby zachować pełne wsparcie producenta i zgodność z polityką licencyjną, wdrożenie musi być często realizowane przez autoryzowane firmy. Ogranicza to wybór wykonawców i może znacząco zwiększyć całkowity koszt projektu. Ograniczony wpływ na rozwój produktu – nawet przy płatnych licencjach firmy nie mają realnego wpływu na roadmapę rozwoju systemu. Kierunek rozwoju ustala producent, a niekiedy wdrażane zmiany mają charakter rewolucyjny – jak w przypadku publikacji nowej wersji niekompatybilnej z poprzednią. Taka sytuacja może wymusić kosztowną migrację lub wdrożenie niemal od zera. Wysokie koszty utrzymania i aktualizacji – szczególnie w sytuacjach, gdy platforma została istotnie dostosowana do indywidualnych wymagań, utrzymanie i aktualizowanie systemu może być trudne, czasochłonne i drogie. Firmy muszą liczyć się z koniecznością ciągłego angażowania specjalistów technicznych. To rozwiązanie jest adresowane przede wszystkim do dużych organizacji i korporacji dysponujących własnym działem IT oraz budżetem na poziomie enterprise. Zapewnia stabilność, wydajność i bogaty zestaw funkcji, ale jednocześnie ogranicza elastyczność w zakresie dostosowania platformy do zmieniającej się strategii biznesowej. 4. Rozwiązania dedykowane – szyte na miarę, ale za wysoką cenę Dedykowane platformy e-commerce to systemy tworzone od zera, projektowane zgodnie ze specyficznymi wymaganiami danego biznesu. W przeciwieństwie do gotowych rozwiązań (SaaS, open source czy enterprise), nie mają one uniwersalnej struktury – każdy element systemu może zostać zaprojektowany indywidualnie, zgodnie z potrzebami firmy. Zalety: Pełna kontrola nad każdym aspektem działania sklepu – firma decyduje o każdym detalu: od architektury systemu, przez wygląd i logikę działania, po integracje i rozwój. Możliwe jest wdrożenie wszystkich zaplanowanych funkcji – bez kompromisów technologicznych. Możliwość zaimplementowania unikalnych procesów i integracji – dedykowane rozwiązanie świetnie sprawdza się w firmach, których model działania znacząco odbiega od standardów rynkowych. To często jedyna opcja, gdy konieczna jest obsługa niestandardowych zamówień, złożonych konfiguratorów produktów, czy nietypowych połączeń z systemami zewnętrznymi. Wady: Bardzo wysoki koszt początkowy – budowa systemu od podstaw to kosztowna inwestycja, wymagająca dużych nakładów na projektowanie, programowanie, testowanie oraz dokumentację. Nawet przy mniejszych sklepach może to oznaczać kilkusettysięczne budżety. Długi czas realizacji – proces tworzenia dedykowanej platformy trwa zazwyczaj od kilku miesięcy do nawet roku lub dłużej. Obejmuje fazę analizy, projektowania, developmentu, testów oraz wdrożenia, a każda z nich wymaga zaangażowania i precyzyjnego planowania. Ryzyko vendor lock-in – firma staje się mocno zależna od jednego dostawcy, który stworzył system. Zmiana partnera technologicznego w przyszłości może być niezwykle trudna, kosztowna, a w niektórych przypadkach wręcz niewykonalna bez przepisania znacznej części systemu. Trudności w rozwoju i brak automatycznych aktualizacji – platformy dedykowane nie korzystają z gotowych mechanizmów aktualizacyjnych ani społecznościowych wtyczek. Każda zmiana, poprawka lub nowa funkcja wymaga pracy zespołu deweloperskiego, co wydłuża czas reakcji i generuje kolejne koszty. Rozwiązania dedykowane są rekomendowane głównie dla dużych, dojrzałych organizacji z unikalnym modelem działania i własnym zespołem IT, które potrzebują maksymalnej kontroli nad platformą oraz są gotowe ponieść wyższe koszty w zamian za pełne dopasowanie technologii do procesów biznesowych. Czym jest Hummerce i gdzie znajduje swoje miejsce na rynku? Hummerce to nowoczesna platforma e-commerce, która łączy najlepsze cechy rozwiązań gotowych (SaaS, open source) z elastycznością charakterystyczną dla podejścia dedykowanego. Została zaprojektowana z myślą o firmach, które potrzebują skalowalnego, bezpiecznego i w pełni dostosowanego środowiska sprzedaży – bez kompromisów. W praktyce oznacza to: Gotową bazę funkcjonalną opartą na rozwijanych modułach – klient otrzymuje stabilny fundament (tzw. sklep bazowy), który można rozbudowywać w oparciu o sprawdzone komponenty, co skraca czas wdrożenia i redukuje koszty początkowe. Elastyczny model współpracy – wdrożenie dzieli się na część realizowaną w modelu Fixed Price (koszt i zakres ustalone z góry) oraz część Time & Material, co pozwala na zwinne reagowanie na zmieniające się potrzeby biznesowe w trakcie projektu. Otwartą architekturę technologiczną – Hummerce bez problemu integruje się z systemami ERP, PIM, logistyką, zewnętrznymi marketplace’ami czy rozbudowanymi konfiguratorami produktów. Dzięki temu nadaje się zarówno do sprzedaży B2C, jak i B2B, również na rynkach zagranicznych. Pełną odpowiedzialność po stronie dostawcy – za bezpieczeństwo, rozwój oraz jakość kodu odpowiada zespół Hummerce. Klient nie musi sam zarządzać infrastrukturą ani martwić się o aktualizacje – ma wsparcie ekspertów. Realny wpływ na rozwój platformy – poprzez Program Deweloperski Hummerce klienci mają możliwość współtworzenia roadmapy produktu i sugerowania nowych funkcji w odpowiedzi na potrzeby rynku. To rzadko spotykana przewaga nad klasycznymi rozwiązaniami enterprise, gdzie rozwój jest narzucany odgórnie. Skalowalność i automatyzacja znane z SaaS – infrastruktura Hummerce oparta jest na elastycznych rozwiązaniach chmurowych, a procesy developerskie są zautomatyzowane, co przekłada się na wydajność, szybkość wdrożeń i wysoką jakość techniczną. Program Deweloperski Hummerce – wspólny rozwój platformy Jednym z kluczowych wyróżników Hummerce jest Program Deweloperski – inicjatywa umożliwiająca klientom realny wpływ na kierunek rozwoju platformy. Proponowane funkcje są analizowane, oceniane pod kątem przydatności i – jeśli zostaną wdrożone – stają się częścią wspólnej bazy modułów oraz współfinansowane przez klientów, co pozwala znacząco obniżać koszty wdrożeń. To podejście pozwala na: rozwój platformy zgodny z rzeczywistymi potrzebami biznesu, wykorzystanie efektu skali przy budowie nowych funkcji, zapewnienie stabilności rozwoju bez ryzyka przepisania całej platformy od zera po kilku latach działania. Dzięki zastosowaniu nowoczesnych technologii i przemyślanej architektury, Hummerce rozwija się ewolucyjnie, a nie rewolucyjnie – co przekłada się na stabilny rozwój oraz mniejsze koszty w perspektywie wielu lat. Więcej informacji na temat platformy Hummerce dostępnych jest w sekcji pytań i odpowiedzi.  Porównanie modeli platform e-commerce Dlaczego warto rozważyć Hummerce? Hummerce to platforma e-commerce zaprojektowana z myślą o firmach, które wykraczają poza standardowy model sprzedaży i potrzebują rozwiązania, które będzie elastyczne, skalowalne i gotowe na przyszłość. To propozycja dla organizacji, które: Prowadzą sprzedaż międzynarodową lub planują ekspansję zagraniczną (cross-border) – Hummerce wspiera wielojęzyczność, wielowalutowość, różne modele podatkowe i integracje lokalne, co pozwala efektywnie zarządzać sprzedażą w wielu krajach z poziomu jednej platformy. Oferują produkty konfigurowalne lub o złożonych parametrach – dzięki zaawansowanym konfiguratorom, system obsługuje indywidualne warianty produktów, kalkulacje cenowe w czasie rzeczywistym oraz warunkowe logiki sprzedażowe (B2C i B2B). Poszukują nie tylko narzędzia, ale także długoterminowego partnera technologicznego – Hummerce to nie jednorazowe wdrożenie, ale wspólna droga rozwoju. Zespół nie tylko utrzymuje platformę, ale aktywnie ją rozwija zgodnie z potrzebami klientów. Chcą mieć wpływ na rozwój systemu – poprzez udział w Programie Deweloperskim, klienci mogą zgłaszać swoje potrzeby w zakresie funkcjonalności systemu oraz współdzielić koszty wdrożeń z innymi użytkownikami. To unikalna forma współpracy, w której rozwój narzędzia wynika z realnych wyzwań biznesowych. Oczekują stabilności, bezpieczeństwa i przejrzystości kosztowej – Hummerce oferuje bezpieczne środowisko technologiczne, jasne zasady współpracy oraz możliwość kontrolowania budżetu poprzez czytelny podział na prace standardowe i indywidualne. Podsumowanie Wybór platformy e-commerce to jedna z kluczowych decyzji, która może zadecydować o sukcesie (lub ograniczeniach) Twojego biznesu w perspektywie najbliższych lat. Warto podejść do niej strategicznie – analizując nie tylko bieżące potrzeby, ale także plany rozwoju, model sprzedaży i wewnętrzne zasoby zespołu. Hummerce to platforma, która: eliminuje typowe ograniczenia SaaS, open source i rozwiązań enterprise, zapewnia elastyczność technologiczną i przewidywalność kosztów, pozwala rosnąć bez konieczności zmiany systemu po 2–3 latach działania, a rozwijać go przez wiele lat ewolucyjnie w zgodzie z potrzebami. Jeśli szukasz rozwiązania, które będzie wspierać Twój biznes dziś – i rozwijać się z nim jutro – Hummerce może być partnerem e-commerce, jakiego potrzebujesz. Chcesz dowiedzieć się więcej i zadać pytania związane z Twoją sytuacją biznesową? Skontaktuj się z Hummerce telefonicznie/mailowo lub od razu umów się na bezpłatną konsultację online. 
Jak-wybrać-platformę-e-commerce-Porównanie-modeli-SaaS_-open-source_-dedykowanych-i-Hummerce

AI w PIM – jak sztuczna inteligencja zmienia zarządzanie danymi produktowymi?

Sztuczna inteligencja (AI) staje się integralną częścią współczesnego biznesu – wspiera sprzedaż, analizę danych, marketing, a od niedawna również zarządzanie informacją produktową. W świecie PIM (Product Information Management) AI nie jest już ciekawostką technologiczną, ale realnym narzędziem, które przynosi firmom wymierne korzyści. W tym artykule pokażemy, jak dokładnie AI działa w systemach PIM, w jakich obszarach przynosi największe usprawnienia, oraz dlaczego warto wdrożyć ją w swojej organizacji. Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej na temat systemów PIM, zajrzyj do naszego kompendium. Generowanie tłumaczeń bezpośrednio w PIM-ie Jednym z najbardziej popularnych zastosowań AI w systemach PIM jest automatyczne tłumaczenie treści produktowych. Rozwiązanie to dostępne jest już w wielu systemach – np. w Akeneo w wersjach Growth, Advanced i Premium, a także we wszystkich wariantach systemu Ergonode. Dzięki wbudowanemu przyciskowi „Generuj tłumaczenie” użytkownik może wskazać bazowy język oraz wybrać język docelowy, a następnie zaledwie po kilku sekundach uzyskać gotowe tłumaczenie widoczne bezpośrednio na karcie produktu. To ogromne ułatwienie w firmach, które prowadzą sprzedaż międzynarodową i muszą regularnie przygotowywać opisy w wielu językach. Automatyzacja tego procesu eliminuje potrzebę korzystania z zewnętrznych narzędzi, przyspiesza pracę zespołu i ogranicza ryzyko pomyłek, które mogą pojawić się przy ręcznym kopiowaniu tekstu. Co ważne, systemy PIM zapamiętują wcześniejsze działania użytkownika, dzięki czemu można łatwiej utrzymać spójność tłumaczeń w całym katalogu produktowym. Promptowanie – klucz do jakości tłumaczeń Choć gotowe tłumaczenia generowane automatycznie są coraz lepsze, wciąż zdarza się, że AI nieprawidłowo interpretuje specjalistyczne terminy lub branżowy kontekst. Dlatego systemy PIM umożliwiają użytkownikom pisanie własnych promptów, czyli wskazówek, które precyzyjnie określają sposób generowania treści. Dzięki nim można np. narzucić preferowany styl wypowiedzi, ton komunikacji czy sposób formatowania. Dobrze przygotowany prompt powinien zawierać informacje o celu tłumaczenia (np. sprzedażowy, marketingowy, techniczny), docelowej grupie odbiorców (np. profesjonaliści, konsumenci), a także – jeśli to konieczne – przykłady wcześniejszych tłumaczeń lub glosariusz z kluczowymi terminami branżowymi. Można również wskazać limity długości tekstu, sposób formatowania (np. listy punktowane) czy oczekiwany poziom naturalności językowej. Im bardziej precyzyjny prompt, tym lepszy efekt końcowy. Co istotne – AI może również parafrazować treści, aby uniknąć kalek językowych, które często pojawiają się w dosłownych tłumaczeniach. AI w tworzeniu opisów produktowych Drugim filarem zastosowania AI w PIM-ach jest automatyczne generowanie opisów produktowych. Zamiast tworzyć każdy opis ręcznie, użytkownik może zlecić sztucznej inteligencji wygenerowanie treści na podstawie istniejących danych produktowych – takich jak nazwa produktu, jego cechy techniczne, zastosowanie, korzyści marketingowe czy nawet informacje logistyczne. W nowoczesnych systemach PIM, takich jak Ergonode czy Akeneo, użytkownik może wskazać, które atrybuty mają być uwzględnione w opisie, a następnie stworzyć prompt, który precyzyjnie określi styl i strukturę tekstu. Można zdefiniować, czy treść ma być podzielona na sekcje, zawierać listę cech, a może być jednorodnym opisem zoptymalizowanym pod kątem SEO. Istnieje też możliwość określenia maksymalnej liczby znaków, dopasowania opisu do specyfiki kanału sprzedaży (np. Amazon, Allegro, sklep własny), a także nadania mu tonu – formalnego, eksperckiego, prostego lub emocjonalnego. Taka personalizacja sprawia, że opisy są dopasowane do odbiorcy i zwiększają szanse na skuteczną sprzedaż. AI także w wersji Open Source Użytkownicy systemów PIM w wersji Open Source, takich jak Akeneo Community, również mogą korzystać z dobrodziejstw sztucznej inteligencji. Choć darmowa wersja Akeneo nie zawiera natywnie wbudowanych funkcji AI, istnieją dodatki i wtyczki – takie jak autorskie rozwiązania Macopedii – które pozwalają integrować PIM z narzędziami typu ChatGPT. Umożliwiają one automatyczne tłumaczenie opisów oraz generowanie treści bezpośrednio w systemie, bez potrzeby korzystania z zewnętrznych edytorów. To rozwiązanie otwiera drogę do wdrożenia zaawansowanych funkcji także w mniejszych firmach lub projektach o ograniczonym budżecie. Wtyczki tego typu są często rozwijane i dopasowywane do konkretnych potrzeb, co oznacza, że można je dostosować do unikalnych procesów danej organizacji. W ten sposób nawet wersja community może zyskać funkcjonalności znane z płatnych wersji Enterprise. Jakość danych wciąż kluczowa Mimo ogromnych możliwości, jakie daje AI, podstawą skutecznego działania systemu PIM pozostaje jakość danych. Niezależnie od tego, jak zaawansowane mechanizmy wykorzystujemy, dane źródłowe muszą być spójne, aktualne i dobrze ustrukturyzowane. AI nie zastąpi procesu walidacji treści – dlatego warto zadbać o odpowiednie workflow, które wymuszają weryfikację wygenerowanych treści przed ich publikacją. Systemy PIM pozwalają ustawić etapy akceptacji, przypisać odpowiedzialności konkretnym osobom i zadbać o kontrolę jakości – zarówno dla opisów tworzonych ręcznie, jak i tych generowanych automatycznie. W ten sposób można zbudować efektywny, zautomatyzowany proces, który nie rezygnuje z nadzoru merytorycznego. Co przyniesie przyszłość? AI w PIM-ach dopiero się rozkręca. Poza tłumaczeniami i opisami, coraz częściej mówi się o wykorzystaniu sztucznej inteligencji do porządkowania nieustrukturyzowanych danych produktowych. Przykładowo: plik Excel zawierający chaotyczne opisy, parametry w różnych formatach i nazwy produktów w różnych językach, może zostać „przeczytany” przez AI, a następnie automatycznie przypisany do odpowiednich atrybutów w systemie PIM. To ogromny krok naprzód, zwłaszcza dla firm, które chcą migrować dane z różnych źródeł lub budują strukturę PIM od zera. Dzięki AI cały ten proces może przebiegać szybciej, z mniejszą liczbą błędów i przy mniejszym zaangażowaniu zespołu. Podsumowanie: dlaczego warto korzystać z AI w PIM? Wdrożenie AI w systemie PIM niesie za sobą szereg korzyści: Szybkość działania: generowanie opisów i tłumaczeń trwa zaledwie kilka sekund, co znacząco skraca czas wprowadzania produktu na rynek.  Oszczędność: automatyzacja pozwala ograniczyć koszty związane z usługami tłumaczeń i copywritingu.  Elastyczność: możliwość tworzenia własnych promptów daje pełną kontrolę nad stylem, długością i strukturą treści.  Skalowalność: AI świetnie sprawdza się w organizacjach zarządzających dużą liczbą produktów i kanałów sprzedaży.  Zgodność z SEO: opisy można generować z myślą o optymalizacji pod wyszukiwarki i konkretne platformy e-commerce.  Technologia sztucznej inteligencji nie zastępuje człowieka – ale staje się jego wydajnym asystentem. Umożliwia zespołom marketingowym, produktowym i e-commerce pracę szybciej, taniej i skuteczniej, bez kompromisów w zakresie jakości. Chcesz zobaczyć, jak AI działa w praktyce? Umów się z nami na bezpłatną konsultację i przekonaj się, jak technologia może usprawnić Twoje zarządzanie danymi produktowymi. Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej na temat systemów PIM, zajrzyj do naszego kompendium.
w-PIM-–-jak-sztuczna-inteligencja-zmienia-zarządzanie-danymi-produktowymi

Baselinker – Jak będąc liderem wyhodować sobie konkurencję?

Baselinker to marka, którą w moim odczuciu zna dzisiaj każdy. Oprogramowanie, które na początku swojej drogi w e-commerce było systemem pierwszego wyboru dla sprzedawców na allegro. System wspierał obsługę zamówień. Z racji niskiego abonamentu i rozwoju oprogramowania w czasie konkurencji hmm….. nie było. W 2014 roku obecne Apilo (ta tamten czas Erpbox) komunikował, że aspiruje na bycie drugim baselinkerem ale jeszcze daleka droga aby dogonić zakres funkcjonalny systemu. Jak wygląda rynek OMS po przejęciu Baselinkera? Jak wygląda to dzisiaj ? Dziś posługujemy się pojęciem system OMS (order management system) i tak klasyfikujemy baselinkera. Po przejęciu marki przez Inwestora (fundusz Kulczyka) zmienił się cennik. Wprowadzono plan enterprise, który obowiązywał klientów, którzy przekroczyli 10 000 zamówień miesięcznie. Wprowadzono wskaźnik GMV czyli procent od obrotu stanowiący wartość miesięcznej faktury co jest zmianą o 180 stopni względem cennika opartego o ilość zamówień i ofert w kanałach sprzedaży. Inwestor wbił kij w mrowisko, podwyżka miała miejsce w IV kwartale czyli największym piku sprzedażowym. Okresie w którym większość e-commerce ma swój szczyt sprzedaży i fokusuje się nie na zmianie oprogramowania (bo musi a nie chce) a wydajności operacyjnej i realizacji celi sprzedaży.  Alternatywy rosną w siłę Rynek nie lubi próżni i był to czas w którym pojawiły się na rynku alternatywy i przeżywały swój “gorący okres”. Niestety klienci oczekiwali, że alternatywy będą tak samo rozbudowane jak baselinker co przecież nie jest możliwe aby w krótkim czasie zapewnić tak zaawansowane funkcje jak Baselinker. Był to trudny czas w którym szybko trzeba było zmienić “serce” firmy na nowe oprogramowanie z dużą dozą tolerancji do oferowanego na tamten czas zakresu funkcjonalnego. Na zmianie najwięcej zyskała IDEAerp, czyli system ERP dla e-commerce (którego jesteśmy dystrybutorem i partnerem wdrożeniowym). Polski system rozwijany od kilkunastu lat z modułem zwrotów, reklamacji i API. Pamiętam kolejki wdrożeń i ręce “pełne roboty” gdy rozmawiałem w tamtym czasie z Waldkiem, który jest ekspertem e-commerce w IDEAerp i bardzo dobrze zna system. Czy to dobry ruch Baselinkera? Gdy “kurz opadł” a rynek wiedział, że musi uważać na magiczną cyfrę “10 000” Baselinker znowu ogłosił podwyżkę i tym razem jeszcze bardziej restrykcyjną co pokazuje tabela: Skąd takie zmiany ? Baselinker bardzo dobrze obserwował rynek. Widząc, że klienci przenoszą realizację zamówień do innych systemów, które nie miały rozbudowanego (lub nie oferowały) wystawiania ofert uzależnił tą funkcjonalność od pobierania zamówień aby ‘uszczelnić” odpływ klientów. Zagranie stricte zero jedynkowe: albo jesteś z nami i płacisz albo nie będziesz korzystać z systemu. Po 2 latach od “nowej rzeczywistości” powstało kilka systemów alternatywnych. W moim odczuciu Baselinker strzelił sobie w kolano bo oddał część rynku do konkurencji i nauczył klientów, że można zmienić oprogramowanie i wrócić do “starych” akceptowanych opłat za system wspierający sprzedaż. 2 lata pozwoliły na ustabilizowanie nowego oprogramowania, rozbudowa integracji z marketplace-ami i kurierami. Oczywiście nie każdy system jest idealny natomiast każdy dziś znajdzie coś na miarę swoich potrzeb i budżetu. Na co można liczyć wybierając alternatywne rozwiązanie ? To zależy 🙂 W Apilo nie wydrukujemy na paragonie numeru zamówienia bo API na to nie pozwala. Asystent pakowania mógłby działać lepiej. Zmianę statusu zamówienia po API też się nie zrobi bo nie ma takiej funkcjonalności (np. gdy chcesz wysłać fakturę z Subiekt GT do Apilo i zmienić status zamówienia, który uruchamia trigger wysyłki mailem do klienta dokumentu sprzedaży). W sellasist “spodziewaj się niespodziewanego” – social media “huczą” jak pszczoły w ulu co działa a co nie. Zapewne kwestia skali klientów przy ich poziomie cenowym. I tych przykładów można by mnożyć. Niektóre historie są naprawdę dobrą historią na bestsellerowy thriller. Natomiast znamy też przypadki klientów, którzy zmienili alternatywę kilka razy lub nie zmienili jej wcale. Co ciekawe chyba szybkości rozwoju sytacji nie spodziewał się sam baselinker, który najpierw w swoich reklamach pokazywał wizyty u dużych klientów na “wizycie z optymalizacji procesów” po nagrania z klientami, którzy wrócili z alternatyw bo UWAGA nie widzieli statusów zamówień w rozwiązaniach alternatywnych. Naprawdę mocny argument bo nie jest to powód do powrotu do monopolisty 🙂 Poza tym statusów zamówień nie widać tylko w rumuńskim OMS EasySales. No cóż, czasem tak bywa, że dział marketingu ma “słaby dzień” albo chciał kontrowersją wypuścić viralowy content tylko w marketingu to nie jest tak: “nieważne co mówią, ważne, żeby mówili” więc coś tu najwyraźniej “nie pykło”. Baselinker poza tym, że “wkurzył” rynek rozwija się dalej. Z znaczących zmian wprowadził baselinker analytics, rozpoczął projekt własnego repricera (zapewne inspirując się Amazonem) a także oferuje własny system WMS.  Podsumowanie Co przyniesie rok 2025 ? Zdania uczonych są podzielone. Jedni spekulują kolejną podwyżkę. Skoro próg zmienił się z 10 000 na 5 000 to są estymacje, że październik 2025 przyniesie kolejną podwyżkę od 2 500 zamówień miesięcznie. Czy tak będzie ? Ciężko powiedzieć. Widać natomiast, że z systemu, który nie miał konkurencji stał się system “jednym z”. Obserwując rozbudowę własnych modułów i zapowiedziane prace nad modułem ERP firma zmienia kierunek z systemu szeroko dostępnego na produkt premium w architekturze monolitycznej. Baselinker w moim odczuciu chce się stać produktem all in one dla klientów z zasobnym portfelem. Nie wyobrażam sobie, że w 202 roku firmy, które chcą uruchomić e-commerce i myślą o nim w skali co najmniej wpisującej się w barierę wejścia w plan enterprise wybiorą Baselinkera, co jeszcze 2 lata temu wydawałoby się wręcz niemożliwe. Cytując klasyka: “przyszło nam żyć w ciekawych czasach” W związku z dynamiczną sytuacją na rynku jako Lampart.Expert postanowiliśmy: uruchomić kalkulator oszczędności Baselinkera: https://kalkulator.lampart.expert/
Baselinker-jak-będąc-liderem-wychodować-sobie-konkurencję

Jak nie przepalić kasy na allegro?

Jesteś producentem i słyszałeś, że allegro jest drogie ? Po przeczytaniu tego artykułu opartego na doświadczeniach a nie mylnych przekonaniach spojrzysz na sprawę z zupełnie innej perspektywy Jakość sprzedaży Allegro przyznaje dla Twojego konta punkty, im więcej ich masz tym lepiej natomiast jest pewien poziom, nazwany “dobry”, który wcale dla Ciebie nie jest dobry. W dużym uproszczeniu allegro zależy na satysfakcji klientów z zakupów więc podkręca śrubę sprzedającym. Poziom jakości ma wpływ na pozycje Twoich ofert i trafność, czyli konkurencja  z lepszym scoreingiem konta może mieć niższe stawki CPC w reklamach lub stosując tak samo jak Ty wyróżnienie może zajmować wyższe pozycje. Twoim celem jest utrzymywać wskaźnik co najmniej super “Pamiętaj: Jakość sprzedaży to święty gral na allegro. Pilnuj go jak oka aby nigdy nie spadł z poziomu co najmniej super” Allegro ads Audytując konta reklamowe na allegro po agencjach w 9 przypadkach na 10 spotykam nieoptymalne ustawienia kampanii: prowadzenie kampanii na koncie agencji (nic w tym złego) ale bez dostępu do statystyk, czyli brzmi to mniej więcej tak: szanowny kliencie, zamknij oczy będzie fajnie a tu jest faktura 🙂 Dobra agencja nie ma nic do ukrycia włączone pozyskiwanie ruchu z sieci reklamowej google. Jeszcze nie widziałem projektu, który z tego miejsca emisji wygenerowałby sprzedaż. Jeśli masz jeszcze sklep internetowy i “podlewasz” reklamy allegro w PLA to sam sobie robisz konkurencję lewa kolumna i pozostałe miejsca emisji – najlepiej sprawdza się placement: wyniki wyszukiwania i strona oferty Strona oferty – w ostatnim czasie allegro zadbało o to aby zwiększyć przychody z allegro ads i po wejściu klienta z Twoich reklam na stronę oferty po przescrollowaniu pokazuje w boxie podobne oferty a w nich sponsorowane Twoje oferty. Jak się za pewne domyślasz użytkownicy marketplace klikają w nie i generują Ci podwójne koszty. Wypracowaliśmy na to 2 rozwiązania: umieszczanie w nazwie kampanii i w jej grupach reklam frazy “SO” (strona oferty) i “WW” (wyniki wyszukiwania). Chodzi o to, że w filtrze kampanii możesz podać: nazwa zawiera a allegro wyświetla podsumowanie wyników. Aktualnie to jedyny najlepszy sposób aby niezależnie obserwować zwrot z inwestycji z tych 2 miejsc emisji jeśli jesteś producentem to możesz zastosować rabat 50% na 5 sztukę produktu i zamiast boxu z Twoimi ofertami za które przepłacasz potencjalny klient zobaczy listę produktów objętych akcją promocyjną a Twoje reklamy w placement Strona oferty będą się wyświetlać tam gdzie powinny czyli na ofertach konkurencji 🙂 Automatyzacja cen Czy masz czasem wrażenie, że zmieniasz cenę i za kilka sekund konkurencja robi dokładnie to samo ? To booty, które monitorują ceny konkurencji i w zależności od przyjętej taktyki dostosowują ceny do konkurencji. Oczywiście automatyzacja, żeby sprzedawać najtaniej to droga do bankructwa dlatego system do monitorowania i zarządzania cenami powinien uwzględniać: import cen zakupu – niby oczywiste a jednak są systemy, które tego nie oferują. Dodajmy jeszcze, że cena zakupu nie jedno ma imię: średnia ważona z istniejących dostaw, najwyższa cena zakupu, średnia ważona z 3 ostatnich dostaw, wykluczanie promocyjnych cen zakupu z dostaw obsługa cen minimalnych – tutaj mamy już wyższy poziom złożoności bo dla części biznesów cena minimalna to taka jak wartość nabycia towaru i kosztów sprzedaży allegro dla oferty a dla innych jeszcze koszty pakowania, fullfilment itd. Dla innych biznesów to np. cena zależna w czasie od wartości obrotu w cenach zakupu na segmencie produktów, który jest objęty umową retro z dostawcą (umowy bonusowe) elastyczności cenowe – możesz sprzedawać nawet 20% drożej od Twojej konkurencji ALE pod warunkiem, że…. jest to szminka za 5 zł lub krem do rąk 🙂 Im niższa wartość sprzedaży tym większa procentowa elastyczność cenowa czyli takie odchylenie od najniższej ceny przy której jesteś w stanie generować popyt. Przy elektronice za 5 000 zł Twoja elastyczność cenowa to max 2-4% bo wartościowo są to znaczące kwoty dla potencjalnego kupującego Szacowanie rynku na którym działasz Wystawimy oferty i zobaczymy. Jak otwierasz firmę to też masz takie podejście ? Zakładam, że nie i masz wszystko policzone. Dokładnie tak samo jest w allegro. Możesz skorzystać z dostępnego z poziomu allegro pakietu analitycznego (allegro Analytics) i w raporcie konkurencja -> Ranking sprzedających sprawdzisz jak radzi sobie Twoja konkurencja. Poniżej przykładowy raport sprzedaży w kategorii laptopy za ostatnie 30 dni. Lider wykręcił ponad 3 mln obrotu sprzedając 586 sztuk 585 kupującym Kryteria możesz oczywiście zawężać do dostępnych filtrów w raportach, takich jak np. marka czy stan Kiedy znasz już wartość kategorii i obroty liderów możesz przejść do analizy ich ofert i sprawdzić czy masz konkurencyjne produkty i jaką masz na nich marżę. Tutaj skorzystasz z raportu Asortyment -> sprzedaż wg. ofert. Pobierasz plik do excela, przeliczasz ceny sprzedaży na netto, podstawiasz w kolumnie cenę zakupu i obliczasz marżę procentową: (cena sprzedaży – cena zakupu netto)/ cena sprzedaży netto. Koszty allegro policzysz z kolei w kalkulatorze allegro lub sprawdzisz z poziomu konta allegro w sekcji finanse -> rozliczenia z allegro Zobaczysz widok udziału kosztu do przychodu per konto i oferta.  W dużym uproszczeniu dla Sumy opłat 25,3% marża procentowa poniżej tej kwoty to generowanie straty po kosztach allegro. Natomiast gdy wejdziesz w Opłaty oferty będą one bardzo zróżnicowane Oferta sprzedaży / top oferta Nie wspomnieliśmy jeszcze o tym jak masz przygotowaną ofertę do sprzedaży na którą składa się: tytuł z limitem do 75 znaków – dodajesz frazy wg. planera allegro lub raportu fraz w tytule sprzedających się ofert zdjęcia produktu w standardzie allegro – odstępy produktu od krawędzi, białe tło, brak napisów na zdjęciach jeden standard oferty, tj. w lewej części zdjęcie, w prawej tekst i nigdy nie na przemian bo na mobile to spowoduje, że 2 zdjęcia pokażą się pionowo jedno pod drugim i wyjdzie nam z tego masło maślane korzyści z produktu, USP Bardzo dobrym przykładem sukcesu na allegro jest marka BlueOrca, która wzorowo odrobiła lekcje w tym zakresie pokazując personę z branży, która: pokazuje personę z branży, która stoi za marką na zdjęciach kawy pokazuje orzechy, migdały, karmel – dzięki temu zabiegowi można sobie wyobrazić smak kawy podaje informację o specjalnym zip do zamykania aby kawa zawsze miała świeży aromat i nie zwietrzała po otwarciu podaje dokładnie poziom wypalenia i robusty i arabiki argumentując jaki to ma wpływ na smak
Jak-nie-przepalić-kasy-na-allegro

Zmiany i kierunki eCommerce w Polsce

Obserwując sytuację polityczno gospodarczą widzimy zmieniające się trendy i kierunki działania. Wzrost kosztów pracy, cen, energii oraz zmiany w cłach w USA powodują, że biznes znajduje się w czasach dużej niepewności. Co prawda biznes to nie strefa komfortu natomiast łączyć kropki ze sobą można dojść do pewnych wniosków, którymi chciałbym się podzielić. Wzrost kosztów pracy Wielu przedsiębiorców zwraca uwagę na problem z dostępem do wykwalifikowanej kadry a także dostępności osób do pracy. Rozwój AI ma zapewnić większą produktywność “białych kołnierzyków” a robotyzacja i agencji AI rozwiązać problem braku dostępności czy chęci do prac stricte magazynowych. Duże zmiany w Allegro Aktualny a za chwilę były Prezes Allegro pracował w Amazon. Ostatnie lata to inspirowanie się rozwiązaniami Amazon w największym polskim e-commerce. W październiku 2024 wprowadzono nowy widok oferty. Algorytm wybiera super ofertę, która zyskuje nawet 70% sprzedaży jednego produktu wśród wszystkich sprzedających. Zmieniły się zasady uzyskania superoferty – dodanie wyróżnienia do oferty zwiększa szanse na uzyskanie super oferty. Dodatkowo zmieniła się minimalna stawka CPC w allegro ADS. Co to powoduje ? Odpływ małych sprzedawców z allegro, którzy nie wytrzymują presji cenowo-kosztowej i konsolidację. W moim odczuciu allegro dąży do tego aby na platformie zostały same duże podmioty i raczej aby to byli producenci, bo tam jest największa marża w łańcuchu dystrybucji produktów.  Zmiana ról Temat cen sprzedaży w Polsce podlega legalizacji i producenci nie mogą “ustalać” komu sprzedają i w jakich cenach aby nie otrzymać kary z UOKiK do 10% ich rocznego obrotu za zmowy cenowe. Dystrybutorzy również “ryzykują” bo kara dotyka obydwóch stron tzww. “zmowy cenowej”. Przykładem jednej z ostatnich kar jest producent szwajcarskich ekspresów do kawy Jura. Zatem ceny na wolnym rynku powinny być takie aby dystrybutorzy byli w stanie utrzymać firmy i wygenerować zysk. Niestety w praktyce tak to nie wygląda, wielu nowych sprzedających zaczyna swoją przygodę z e-commerce od strategii niskich cen aby przyciągnąć kupujących a model dropshippingowy w którym hurtownie zapewniają logistykę dla wielu podmitów psuje rynek i rozprasza sprzedaż na wiele podmiotów. W efekcie każdy jest ofiarą systemu: producent, bo mając sieć dystrybucji nie może regulować kto i za ile odsprzedaje jego towar hurtownie – bo muszą starać się o nowych klientów bo ich głównym celem jest realizacja celów sprzedażowych czyli zakupowych u producentów sprzedawcy – bo widząc ceny w dystrybucji tak czy siak starają się do nich dopasować aby sprzedać towar Finalnie nikt z tej gry nie wychodzi “wygranym” dlatego widzimy 2 silne trendy: branżowe marketplace-y i sprzedaż bezpośrednia przez producentów. Marketplace branżowe Przy pewnej skali działalności bardziej niż wcześniej kluczowa jest marża a tabelki w excelu lubię nieustanne wzrosty. Dlatego w moim odczuciu marki takie jak np. Castorama, Black Red White, czy Morele zdecydowały się na własne marketplace-y po to zarabiać na prowizji od sprzedaży a dla sprzedających na takich marketplace model też wydaje się atrakcyjny bo te brandy przez wiele lat inwestowały w PR i generują na tyle duży ruch miesięcznie, że ten model biznesowy może być opłacalny dla wszystkich stron – marketplace-u, sprzedawcy i kupujących. Analizując wyniki sprzedażowe i PR-owe marketplace-ów, które weszły do Polski i chciały zmniejszyć udziały Allegro w tym segmencie rynku sukcesu nie było. Np. Erli samo przyznało, że jest rentowne po 5 latach swojej działalności a na moich projektach nie udało się rozkręcić sprzedaży do takiego stopnia aby faktycznie móc mówić o dywersyfikacji struktury sprzedaży do allegro. Zatem koncepcja marketplace-ów przez rozpoznawalne brandy ma sens bo adresuje ofertę do konkretnego segmentu rynku i może lepiej dopasować funkcjonalności do danej kategorii a każda z nich ma swoje cechy charakterystyczne, np. branża meblowa to większy nacisk na zdjęcia aranżacyjne i dostawę z wniesieniem oraz montażem gdzie globalne marketplace-y mogą aż tak się nie dopasywować swoimi rozwiązaniami jak właśnie marketplace-y branżowe. Zmiana modelu dystrybucji Wracając do producentów, którzy widząc mniejsze wartości zamówień od dystrybutorów czy utratę ich płynności finansowej nie mają specjalnego wyboru i muszą zacząć sprzedaż bezpośrednią. Dystrybutorzy z kolei szukając większej marży zaczynają sami import z wschodnich fabryk. W ten oto sposób jesteśmy świadkami jak producent staje się dystrybutorem a dystrybutor staje się producentem. Nie jest też to dziś dla nikogo nic dziwnego gdzie widzimy oficjalny sklep marek takich jak Nike, czy Adidas oraz ich oficjalne sklepy na allegro (allegro for brands). Producenci przechodząc z sprzedaży b2b (biznes to biznes) na d2c (direct to consument) muszą pozyskać nowe kompetencje, zmienić swoje procesy a w szczególności dopasować magazyn z wysyłek paletowych na drobnicowe. Ten ostatni punkt na liście zmian jest jeszcze najłatwiejszy do rozwiązania przez outosurceing logistyki na centra logistyczne. Wisienka na torcie – Baselinker Myślę, że swoja cegiełkę dołożył baselinker drastycznymi podwyżkami cen dla sprzedawców, którzy generowali co najmniej 10 000 zamówień miesięcznie a dziś 5 000 zamówień miesięcznie lub 1 000 000 zł obrotu miesięcznie brutto. To powoduje, że chcą mieć u siebie dużych klientów z dużą marżą czyli kogo ? Producentów. Łącząc z sobą wszystkie kropki widzimy, że dostęp do rynku e-commerce jest prosty natomiast jeśli wejście w ten kanał sprzedaży ma być sukcesem biznesowym to mówimy tu o dużym kapitale wejścia i dobrze opracowanej strategii wejścia właśnie po to aby po roku czy dwóch nie okazało się, że rollujemy swoje koszty goniąc faktury kosztowe bieżącymi przychodami lub poziom zysku do przychodu i brak skali jest na tyle niski, że biznes “opłaca się” zamknąć i pójść na etat. Jeśli jesteś producentem i czytając ten artykuł czujesz, że piszę właśnie o Tobie nie czekaj aż wyniki sprzedaży całkiem Ci spadną do zera tylko zacznij działać tu i teraz transferując firmę do nowej rzeczywistości na własną rękę lub z pomocą e-commerce interim dyrektora. Myślę, że pojęcie “cyfryzacja” nigdy nie miało tak dużo na znaczeniu jak właśnie teraz
Zmiany-i-kierunki-eCommerce-w-Polsce

Najlepsza platforma sprzedażowa dla Twojego e-commerce

Już tylko kilka dni dzieli nas od najnowszej edycji targów Golden Marketing Conference. Wydarzenie odbędzie się 7-8 września i w tym roku również nas nie zabraknie! A mówić będziemy o tym, czym jest PIM i dlaczego przekłada się na konwersje w e-commerce. Przy okazji przypomnijmy sobie, jak wyglądała poprzednia edycja konferencji z naszym udziałem. GMC Live! vol. 3 zainaugurowaliśmy prelekcją podejmującą temat wyboru najlepszej platformy sprzedażowej: Pytania o e-commerce – jaką platformę sprzedażową wybrać? O dylematach i nierzadko trudnych decyzjach przy tworzeniu lub rozbudowie sklepu internetowego rozmawiali Tomasz Grzemski, CEO Macopedii oraz Tymoteusz Stengert, New Business Lead z Sylius. Jaka platforma e-commerce będzie najlepsza dla Twojego biznesu? Oferta rynkowa jest dość szeroka, dlatego w praktyce wybór wcale nie jest taki prosty. Dostawcy platform w licznych materiałach opisują zalety swoich systemów i przekonują nas, że dzięki nim osiągniemy sukces. Jak jednak je ze sobą porównać? Jak spośród wszystkich opcji wyłonić zwycięskie rozwiązanie, które będzie spełniać nasze oczekiwania i którego wdrożenie zmieści się w zakładanym przez nas budżecie? Całości prezentacji o wyborze platformy e-commerce można wysłuchać tutaj. Prelegenci poruszają następujące aspekty: jakie platformy sprzedażowe są dostępne na polskim rynku oraz ich mocne i słabe strony, o czym warto pamiętać, planując rozwój e-commerce, jakie technologie pozwalają na budowę rozwiązań “szytych na miarę” potrzeb Twojego biznesu. Platformy sprzedażowe dostępne na polskim rynku Platformy w modelu SaaS Oprogramowanie jako usługa (ang. Software as a Service, w skrócie SaaS) to model, w którym klient kupuje pakiet i w ten sposób otrzymuje dostęp do gotowego rozwiązania z podstawowymi funkcjonalnościami, bez konieczności zagłębiania się w kwestie techniczne. Hosting, szablony graficzne i moduły do integracji (np. z dostawcami płatności), aktualizacje czy bezpieczeństwo leżą po stronie usługodawcy. Do tego nie jest wymagane tworzenie zespołu deweloperskiego do obsługi platformy. Nazywane w skrócie “SaaSy” są idealnym rozwiązaniem dla tych, którzy nie potrzebują spersonalizowanych rozwiązań w zarządzaniu sklepem internetowym. Korzystają z niego najczęściej właściciele małych sklepów internetowych lub firmy, które dopiero zaczynają swoją przygodę z branżą e-commerce. Zdecydowaną zaletą tego rozwiązania jest krótki tzw. time to market, czyli czas od momentu rozpoczęcia prac nad sklepem internetowym, aż do momentu jego udostępnienia. Na niekorzyść modelu SaaS przemawia fakt, iż wybierając tego typu rozwiązanie, uzależniamy się jednocześnie od dostawcy platformy – sklep hostowany jest na serwerze producenta. Nie zapominajmy także, że dostęp i administracja sklepu internetowego zbudowanego na platformach w tym modelu wiąże się z cyklicznymi opłatami, najczęściej w rozliczeniu miesięcznym (abonament). Brak możliwości tworzenia indywidualnych rozwiązań czy modyfikacji wyglądu sklepu (wybór ograniczony do dostępnych szablonów i tzw. “skórek”) to kolejne ograniczenia, z jakimi spotykają się subskrybenci platform SaaS. Przykładami platform e-commerce w modelu SaaS są Shopify, Shoper i Shoplo. Platformy typu Out-of-the-box Platformy typu Out-of-the-box to rozwiązanie dla sklepów internetowych, którym w modelu SaaS zabrakło możliwości modyfikacji. Model ten pozwala na tworzenie dedykowanych projektów przekładających się na doświadczenia zakupowe użytkownika i nieszablonowy wygląd sklepu. Jednocześnie wciąż mamy dostęp do biblioteki gotowych funkcjonalności niezbędnych do działania e-commercu. Decydując się na platformę w tym modelu, musimy przede wszystkim uwzględnić koszty związane z jej wdrożeniem. W tym przypadku, inaczej niż we wdrożeniach SaaS, podjęcie współpracy z partnerem technologicznym – jak np. Macopedia, który profesjonalnie wesprze nas w tych działaniach – będzie nieuniknione. Ważne, by na tym etapie mieć przemyślaną listę funkcjonalności i rozwiązań, jakie ma posiadać budowany sklep internetowy. Jedną z kluczowych zalet jest to, że zdecydowana większość platform Out-of-the-box funkcjonuje jako oprogramowanie otwarte, czyli tzw. open source. Międzynarodowa społeczność programistów bezpłatnie współtworzy kod oprogramowania, co zdecydowanie ułatwia znalezienie firmy lub freelancera, którzy przeprowadzą nas przez etap wdrożenia. Należy jednak mieć na na uwadze to, że poziom indywidualizacji platformy z obszaru Out-of-the-box jest ograniczony i nie wszystkie niestandardowe rozwiązania i rozbudowy będą osiągalne. Wśród tego rodzaju platform dużą popularnością cieszą są PrestaShop, Shopware, Magento i Spryker. Platformy typu e-commerce framework Powyższa opcja niweluje problemy wynikające z ograniczeń, jakie pojawiają się w przypadku platformy typu SaaS czy Out-of-the-box. Możliwość niemal nieograniczonego dostosowania rozwiązań do indywidualnych potrzeb klienta daje perspektywę skalowania biznesu w przyszłości. Platformy e-commerce framework są przeznaczone dla dużych projektów, gdzie potrzebne są bardzo specyficzne integracje i unikalne funkcjonalności, spodziewana jest duża liczba podstron, produktów oraz natężony ruch użytkowników. Skorzystają na nich także początkujące firmy, które w perspektywie kilku lat stawiają sobie za cel rozbudowę swojego sklepu. Chcąc zbudować sklep w oparciu o tę platformę, należy zaplanować dłuższy termin na jej wdrożenie. Skupiona wokół rozwiązań open-sourcowych społeczność rozwijająca daną technologię otwiera przed klientami bogactwo napisanych już modułów i rozszerzeń. Nie możemy jednak zapomnieć o kosztach związanych z utrzymaniem własnej infrastruktury technicznej, co charakteryzuje również platformy Out-of-the-box. Z grupy platform typu e-commerce framework coraz więcej firm wskazuje Syliusa jako alternatywę dla najbardziej rozpoznawalnych platform e-commerce, takich jak Magento, PrestaShop czy Shopware. O tym, jak wybrać platformę e-commerce dla Twojego sklepu, pisaliśmy tutaj. O czym warto pamiętać, wchodząc do branży e-commerce? Wybierając platformę sprzedażową, powinniśmy zastanowić się nad kilkoma kwestiami: Plany na rozwój Wybór odpowiedniej platformy e-commerce wymaga analizy własnych celów biznesowych w perspektywie najbliższych 3-4 lat. Kluczowe są odpowiedzi na pytania o potencjał rozwoju swojego biznesu oraz możliwość jego szybkiej skalowalności. Zmiana platformy jest droga, niesie za sobą ryzyko straty ruchu (kwestie SEO) oraz wiąże się z migracją danych, dlatego musimy koniecznie przeanalizować roadmapę oraz koncepcję rozwojową wybranego produktu. Analiza przedwdrożeniowa Zanim zdecydujemy się na konkretną platformę sprzedażową, warto podjąć współpracę z software housem lub partnerem technologicznym, takim jak Macopedia, w celu przeprowadzenia analizy przedwdrożeniowej (zwanej też product scopingiem). W wyniku takiej analizy, która odbywa się najczęściej w formie warsztatów, przygotowana zostanie lista niezbędnych funkcjonalności, czyli tzw. backlog produktu. To on stanowi podstawę do tego, by precyzyjnie wycenić zakres prac i oszacować czas niezbędny na ich wdrożenie. Tworzenie wewnętrznego zespołu IT Pytanie, czy docelowo zamierzamy budować zespół deweloperski, dedykowany rozwojowi wybranego przez nas rozwiązania, wydaje się na pierwszy rzut oka drugorzędne. Okazuje się jednak, że takie kwestie powinniśmy uwzględnić już podczas wyboru platformy. Na tym etapie przydatna będzie wiedza, czy programistów piszących w danym języku łatwo pozyskać z rynku i czy rekrutacja specjalistów do naszego zespołu nie będzie czasochłonna. W przypadku np. coraz częściej wybieranego przez klientów Syliusa, który bazuje na popularnym frameworku Symfony, zbudowanie wewnętrznego działu IT nie będzie trudne. Czy platforma to monolit, czy zespół mikroserwisów? Niektóre platformy w swojej budowie przypominają monolit i wymagają od nas tego, by utrzymywać wszystkie ich funkcjonalności w systemie – nawet te, które z perspektywy naszego biznesu są niepotrzebne. Dochodzi wtedy do sytuacji, gdzie z jednej strony mamy obciążony serwer, a z drugiej strony usuwanie rzeczy zbędnych jest bardzo kosztowne. Łatwiejszy i tańszy w utrzymaniu będzie bardziej elastyczny sklep internetowy oparty o moduły, w którym wdrażamy tylko to, co faktycznie potrzebujemy. O tym, jakie przydatne funkcjonalności dla polskich sklepów internetowych oferuje platforma Sylius, pisaliśmy na naszym blogu. Dostawcy wybranej platformy Kolejnym punktem na naszej liście jest weryfikacja listy dostawców i partnerów technologicznych wdrażających daną technologię. Im dłuższa lista, tym większy mamy wybór oraz mniejsze ryzyko uzależnienia się się od jednego dostawcy. Warto postawić na rozwiązanie, w którym możemy dowolnie wybrać partnera technologicznego i w każdej chwili z niego zrezygnować. TCO, czyli Total Cost of Ownership Dotarliśmy do najbardziej kluczowego aspektu każdego wdrożenia, czyli budżetu. Musimy liczyć się z tym, że estymacja wszystkich kosztów związanych z platformą e-commerce nie kończy się na jej wdrożeniu. Należy pamiętać, by wziąć pod uwagę także koszty związane z jej dalszym utrzymaniem i rozwojem, czyli tzw. Total Cost of Ownership. Podsumowanie Wybór platformy e-commerce nie jest łatwy i wiąże nas na co najmniej kilka lat do przodu. Rynek oferuje wiele rozwiązań, z których każde ma swoje wady i zalety. Nie mamy gwarancji, że nawet najbardziej popularne platformy sprawdzą się także w naszym modelu biznesowym. Istnieją różne podejścia, a decyzja w dużej mierze powinna zależeć od kierunku, w jakim chcemy się rozwijać. Mamy jednak nadzieję, że przybliżyliśmy najważniejsze kwestie, którym warto się przyjrzeć przy wyborze najbardziej optymalnego rozwiązania. Chętnie porozmawiamy o tym, jak możemy pomóc rozwinąć Twój biznes. Zachęcamy do umówienia się na darmową 30-minutową konsultację przez nasz formularz.
Najlepsza-platforma-sprzedażowa-dla-Twojego-e-commerce

Najczęstsze porażki podczas wdrożeń sklepów internetowych

Zróbmy swój sklep internetowy – pierwsza myśl, która przychodzi do głowy właścicielom biznesów internetowych gdy pojawia się pierwsza “wysoka” faktura z allegro. Motywacja ? Allegro jest drogie, sklep będzie tańszy. Pomijając kwestię czy to dobra motywacja przeanalizujemy proces krok po kroku. Brak celu biznesowego dla sklepu internetowego Jeśli został określony jako “tańszy” kanał sprzedaży niż to allegro to weźmy pod uwagę strukturę kosztów: serwer/ hosting oprogramowanie (koszty jednorazowe, miesięczne) prowizje od płatności elektronicznych koszty “darmowych” przesyłek – stawki nie będą jak w allegro smart koszty marketingowe: reklamy w google, afiliacja, reklamy na facebooku itd. moduły do sklepu (opłaty roczne) W przypadku zwrotu google ani facebook nie odda nam pieniędzy a allegro jak najbardziej. W przypadku zwrotu części produktów w allegro również dostaniemy częściowy zwrot w ramach polityki allegro smart dla sprzedających. W większości przypadków koszty będą porównywalne z tą różnicą, że w marketplace/ allegro szybciej osiągniemy skalę sprzedaży bo mamy równe szanse technologiczne. “Właściwy cel dla sklepu internetowego to dywersyfikacja sprzedaży a nie oszczędności na kosztach” Niewłaściwy wybór oprogramowania Jeżeli wybieramy np. Magento bo w naszej branży konkurencja ma Magento to jest to zły pomysł.  Oprogramowanie dobiera się do biznesu a nie biznes do oprogramowania. W pierwszym kroku powinniśmy sprawdzić jakie sklepy są naszą konkurencją i rozpisać w excel jakie funkcjonalności mają konkurencyjne dla nas sklepy. Przy okazji możemy sprawdzić na jakim są oprogramowaniu, np. przez wtyczkę do Chrome wappalyzer a wielkość ruchu na sklepie przez similarweb. Przykładowe wyniki porównujące ruch i jego parametry dla 3 znanych sklepów internetowych Wtyczka Wappalyzer pokazująca dla danego sklepu na jakim jest oprogramowaniu i jaki ma stack technologiczny Przykładowa analiza porównawcza sklepów do stworzenia dokumentacji Block Quote Jedyne kryterium wyboru wykonawcy sklepu – cena “Nie stać mnie na tanie rzeczy” – mój ulubiony cytat, który w praktyce pokazał mi, że nie jest to pusty frazes. Wybierając dostawcę oprogramowania (freelancer, agencja, softwarehouse) powinniśmy przygotować excel z kryteriami wyboru takimi jak: staż na rynku, doświadczenie – często pomijane kryterium bo “po co”. Zdarza się, że mniejszy softwarehouse jest krótko na rynku bo właściciel pracował na etacie 10 lat i założył własną firmę doświadczenie w naszej branży – istotny czynnik, ponieważ jeśli nasz sklep internetowy będzie posiadać dedykowane funkcjonalności, np. w branży meblowej konfigurator mebli to łatwiej będzie nam taki projekt zrealizować z firmą, która już ma te doświadczenia. Pozwoli to na oszczędność czasu i budżetu bo dostawca wie jak konkretnie rozwiązać nasz case biznesowy. jakość wykonanych sklepów w portfolio – nic nie stoi na przeszkodzie aby zapytać o np. 3 najlepsze realizacje i sprawdzić ścieżkę zakupową, szybkość ładowania na urządzeniach mobilnych, wielkość ruchu, wyniki w google np. w Senuto. Jeśli sklep ma dobre parametry to istnieje duże prawdopodobieństwo, że nasz też taki będzie. proces sprzedaży – może to przykre, ale rzadko zdarza się, że softwarehouse wysyła na samym początku dopracowany brief z prośbą o wypełnienie aby mogli lepiej poznać potrzeby biznesowe. W swoich doświadczeniach niestety tylko 1 raz otrzymałem brief, po którym wiedziałem, że trafiłem na naprawdę solidną firmę bo byłem w stanie ocenić poziom szczegółowości pytań i były one naprawdę przemyślane. Takie podejście pokazuje, że firma stawia na jakość i nie chce “ciągnących się” projektów przez niedopowiedzenia i podejście “jakoś to będzie”. W procesie sprzedaży mamy też ofertę – dobrze jeżeli zawiera rozpisane prace i zakres – wtedy można ją porównywać do konkurencyjnych. Rzadko zdarza się, że w ofercie ą wyszczególnione takie elementy jak: prace konfiguracyjne, koszty modułów, projektowanie makiet, projektowanie graficzne, kodowanie frontu, prace programistyczne, testy itd. Znając zakres prac łatwiej jest przyswoić koszty i porównać oferty ze sobą. Brak dokumentacji projektowej Spotykam się z myśleniem życzeniowym, że softwarehouse zrobi za nas robotę bo przecież robią sklepy to się znają. To trochę tak jak iść do mechanika i oczekiwać, że sam wpadnie na pomysł co nam przeszkadza w samochodzie i przy okazji go jeszcze umyje, sprawdzi warunki ubezpieczenia i może zaproponuje lepszą ofertę – zejdźmy na ziemię 🙂 Brief z brakiem wyszczególnionych celi biznesowych, opisów technicznych, screenów jak dana funkcjonalność ma działać jest idealną drogą do niedomówień i dopłat do projektu. Można naprawdę minimalizować to ryzyko precyzyjnie opisując co i jak ma działać. Błędnym myśleniem jest też oczekiwanie, że zostaną dodane produkty do sklepu – wykonanie sklepu to wykonanie sklepu a dodanie produktów to inna para kaloszy. Podobnie ma to miejsce z wprowadzeniem treści – nie jest to oczywiste, że dostawca sklepu zrobi to dla nas dlatego czytajmy dokładnie umowy i precyzujemy oczekiwania. Źle skonfigurowana analityka dla systemów reklamowych “shit in shit out” – czyli co na wejściu to na wyjściu 🙂 Systemy reklamowe google czy facebook śledzą zdarzenia na stronie sklepu internetowego aby na tej podstawie dostarczać jakościowy ruch, który przełoży się na sprzedaż. Do zdarzeń zaliczamy wyświetlenie produktu, dodanie do koszyka, rozpoczęcie płatności czy dokonanie zakupu. Z tym ostatnim (notabene najważniejszym) jest największy problem bo: przez politykę cookies gubimy “książkowo” ok. 10% liczby transakcji do systemów analitycznych 50-80% płatności w sklepie internetowym to szybkie przelewy przez bramki płatności. Klient płacać najczęściej przechodzi na stronę operatora płatności/ banku i sklep “gubi” ciasteczko i po powrocie z bramki płatności nie powiązuje sesji z transakcją. Na tym procesie można gubić nawet 30% transakcji dla systemu reklamowego Podsumowanie Najczęstsze błędy w wdrożeniu sklepu internetowego to brak jasnego celu dla sklepu internetowego (realnego do spełnienia). Brak podejścia procesowego od potrzeb przez research branży po wybór partnera wdrożeniowego. Podejście życzeniowe, że dostawca oprogramowania zrobi wszystko za nas też nie prowadzi do sukcesu a na sam koniec projekt wykłada się na źle skonfigurowanej analityce i nie optymalnej ścieżce zakupowej co powoduje potrzebę audytu UX, następnie wdrożenia i kolejnych weryfikacji “co nie działa”. Gdybyśmy podeszli do projektu procesowo szybciej i taniej odnieślibyśmy biznesowy sukces
Najczęstsze-porażki-podczas-wdrożeń-sklepów-internetowych1

Jak zwiększyć sprzedaż w sklepie internetowym?

Inwestujesz w reklamy i dbasz o SEO, ale Twoja sprzedaż online stoi w miejscu? Masz wrażenie, że obsługa zamówień zajmuje pół dnia, magazyn żyje własnym życiem, a Ty powoli tracisz kontrolę nad produktami, cennikami, fakturami i zwrotami? Odpowiedzią na te i inne wyzwania może okazać się system ERP, który pomoże Ci uporządkować i zautomatyzować procesy, a co za tym idzie zwiększyć wolumen obsługiwanych zamówień. Jeśli chcesz lepiej poznać możliwości takiego rozwiązania, przeczytaj ten poradnik. Dowiesz się z niego, jak zwiększyć sprzedaż w sklepie internetowym dzięki odpowiednio dobranemu oprogramowaniu do zarządzania zamówieniami i magazynem. Najważniejsze informacje w skrócie: Brak automatyzacji procesów wewnętrznych utrudnia skalowanie sprzedaży online i zwiększa ryzyko błędów. System ERP dzięki możliwości integracji i automatyzacji procesów może pomóc w zwiększeniu sprzedaży w sklepie internetowym. Centralizacja danych w systemie ERP zapewnia spójność informacji o produktach, cenach i klientach we wszystkich kanałach sprzedaży. Dlaczego sprzedaż w sklepie internetowym nie rośnie? Sprzedaż online to nie tylko kwestia dobrej oferty. Żeby sklep internetowy zarabiał, trzeba zatroszczyć się o całą masę elementów: widoczność w Google, kampanie reklamowe, obecność w mediach społecznościowych, newslettery, mailing czy porzucone koszyki. Co gorsza – nawet jeśli robisz to wszystko, sprzedaż wcale nie musi rosnąć. Dlaczego? Bo czasem problem wcale nie leży w marketingu, tylko głębiej – w nieefektywnych procesach wewnętrznych. To, co w największym stopniu utrudnia skalowanie sprzedaży w sklepie internetowym to m.in.: brak automatyzacji, a co za tym idzie konieczność obsługi wszystkich procesów związanych z obsługą zamówień ręcznie, problemy z magazynem – a w tym np. brak kontroli nad towarami, nieaktualne informacje o stanach magazynowych, opóźnienia w wysyłkach, chaos w danych, wynikający z przechowywania ważnych informacji w wielu miejscach, trudności w śledzeniu zwrotów i obsłudze reklamacji, nieuporządkowane kartoteki produktów czy cenniki rozsiane po arkuszach kalkulacyjnych, brak integracji pomiędzy różnymi kanałami sprzedaży, co uniemożliwia szybkie wprowadzanie zmian. W rozwiązaniu tych oraz wielu innych problemów pomocny może okazać się ERP, czyli oprogramowanie, które integruje i automatyzuje wiele obszarów działalności. Taki system zapewnia nie tylko lepszą kontrolę nad procesami, ale również otwiera drogę do skalowania sprzedaży w e-commerce. Przeczytaj również: ERP dla e-commerce – jaki system ERP do obsługi sklepu internetowego wybrać? – Symfonia Czym jest ERP i dlaczego w przypadku sprzedaży online to często brakujący element układanki? ERP, czyli Enterprise Resource Planning to oprogramowanie, które „spina” ze sobą wszystkie procesy zachodzące w firmie handlowej czy w sklepie internetowym, związane z obsługą magazynu, sprzedaży, finansami czy logistyką oraz pozwala nimi zarządzać z jednego miejsca. Dzięki wspólnej bazie danych, każdy moduł ERP „wie”, co się dzieje w pozostałych. Dzięki temu dane zgromadzone w systemie są zawsze aktualne – nie trzeba ich też ręcznie przepisywać czy przenosić. W przypadku e-commerce ERP działa jak centrum dowodzenia zapleczem operacyjnym. Gdy klient składa zamówienie, system: automatycznie aktualizuje stany magazynowe, uruchamia proces realizacji zamówienia, przekazuje dane do księgowości, aktualizuje historię klienta, przygotowuje dokumenty do wysyłki towaru, gromadzi dane do raportowania sprzedaży. To wszystko ma swoje przełożenie na proces obsługi klienta oraz jego doświadczenia zakupowe. Pozwala także podnieść wyniki sprzedaży, bo procesów, które do tej pory pochłaniały mnóstwo czasu, nie trzeba już realizować ręcznie. Przeczytaj również: Dlaczego ERP to must-have dla sklepu internetowego? – Symfonia Jak ERP może realnie pomóc Ci zwiększyć sprzedaż w sklepie internetowym? Jeśli prowadzisz sklep internetowy i zastanawiasz się, jak zwiększyć sprzedaż online, to pewnie w pierwszej kolejności myślisz o zmianach w marketingu, wykorzystaniu nowych kanałów dotarcia do klientów czy aktualizacji oferty. Tymczasem często największe bariery w skalowaniu sprzedaży internetowej tkwią w nieefektywnych procesach. Problemy z realizacją zamówień, błędy w magazynie czy opóźnienia w wysyłce potrafią skutecznie zniechęcić klientów oraz blokować rozwój sklepu. Właśnie tutaj z pomocą przychodzi ERP. Zobacz, w jakich obszarach może on pomóc Ci zwiększyć sprzedaż i zbudować stabilny, skalowalny e-commerce! Lepsze zarządzanie dostępnością produktów Brak aktualnych informacji o stanach magazynowych może prowadzić do wielu błędów – nie tylko utrudnia zarządzanie zapasami, ale również rodzi ryzyko, że klient kupi towar, którego nie ma na stanie. Z systemem ERP tego typu problemom możesz łatwo zapobiegać, bo oprogramowanie pozwala monitorować przepływ towarów w czasie rzeczywistym. Na podstawie zamówień złożonych za pośrednictwem różnych kanałów automatycznie aktualizuje również stany magazynowe. Po wprowadzeniu odpowiednich konfiguracji system może także przypominać użytkownikowi o konieczności uzupełnienia zapasów, jeśli ich poziom spadnie poniżej określonego minimum. Dzięki temu łatwiej uniknąć nadwyżek i niedoborów magazynowych. Automatyzacja procesów i mniejsza liczba błędów Ręczne przenoszenie danych z systemu do systemu nie tylko zajmuje czas, ale również stwarza ryzyko pomyłki. Właśnie dlatego jeśli zastanawiasz się, jak zwiększyć sprzedaż w sklepie internetowym, warto pomyśleć o automatyzacji. Dzięki integracji ERP z platformą e-commerce i systemem magazynowym, proces obsługi zamówienia może przebiegać bardziej płynnie. W przypadku nowych klientów, system ERP: utworzy kartotekę kontrahenta na podstawie danych wpisanych w zamówieniu, zarejestruje zamówienie i prześle je do magazynu, zaktualizuje stany magazynowe, wygeneruje dokumenty związane z zakupem, np. faktury, paragony, listy przewozowe, prześle powiadomienie do klienta o statusie zamówienia, wysyłce lub zmianach w terminie dostawy itp., Ponieważ wszystkie te procesy odbywają się automatycznie, skalowanie sprzedaży w e-commerce jest o wiele łatwiejsze. Możesz bowiem w tym samym czasie obsługiwać większy wolumen zamówień bez konieczności zwiększania nakładu pracy. Spójne i aktualne dane na wszystkich poziomach ERP to system, który centralizuje dane ze wszystkich działów – sprzedaży, magazynu, księgowości czy logistyki. Dzięki temu zyskujesz jedno źródło prawdy: spójne dane, na których możesz polegać. Zalety tego rozwiązania widać szczególnie dobrze, jeśli sprzedajesz produkty za pośrednictwem różnych kanałów – a zatem nie tylko w sklepie internetowym, ale również za pośrednictwem marketplace’ów czy w placówkach stacjonarnych. Dzięki dwukierunkowej komunikacji ERP pozwala zarządzać wszystkimi tymi kanałami z poziomu jeden platformy. Block Quote Szybsza obsługa klienta Możliwość zgromadzenia w jednym miejscu danych o klientach, zamówieniach i zwrotach ma jeszcze jedną ważną zaletę – pozwala na lepszą i szybszą obsługę. Klient nie musi już czekać na odpowiedź, bo wszystkie informacje na temat jego zakupów czy stanu rozliczeń masz zawsze pod ręką. Możesz też łatwo personalizować ofertę tak, aby sugerować produkty komplementarne i podnieść w ten sposób wyniki sprzedaży. Wgląd w ważne informacje Sprzedaż w Internecie wymaga szybkiego reagowania na trendy oraz monitorowania wielu wskaźników, takich jak poziom konwersji, wysokość marży czy średnia wartość koszyka zakupowego. Bez tego typu danych trudno wykryć ewentualne problemy, które mogą zagrażać wynikom sprzedaży. Tu także system ERP może okazać się dużym wsparciem, bo zapewnia on szybki wgląd w ważne informacje. Za jego pomocą prześledzisz dane sprzedażowe, sprawdzisz, które produkty generują największy zysk, a także porównasz rentowność poszczególnych kanałów. Jak podnieść wyniki sprzedaży w sklepie internetowym? Case study Uptrend Polska Wiele firm, które oferują swoje produkty online, chciałoby zwiększyć sprzedaż, jednak największą barierą okazuje się ręczna obsługa procesów. Przetwarzanie zamówień, zarządzanie zapasami, wystawianie dokumentów — wszystko to wymaga czasu, a im więcej kanałów sprzedaży, tym większe ryzyko błędów. Z taką sytuacją przez długo czas borykała się firma Uptrend Polska, która sprzedaje swoje produkty za pośrednictwem sklepu internetowego, popularnych marketplace’ów oraz stacjonarnych salonów łazienkowych. Block Quote Ze względu na dużą liczbę kanałów sprzedaży zarządzanie zamówieniami było wyjątkowo wymagające. Pracownicy odpowiadający za obsługę klienta musieli stale monitorować różne platformy, porównywać dane i aktualizować informacje w systemie. Aby zautomatyzować procesy i zyskać większą kontrolę nad obsługą zamówień, firma Uptrend Polska zdecydowała się na wdrożenie integratora e-commerce od Symfonii. Moduł, po zintegrowaniu z systemem ERP Symfonia Handel, zapewnia dwukierunkową komunikację między sklepem internetowym a systemem handlowym. Co to oznacza w praktyce? To, że dane na temat stanów magazynowych, zamówień, towarów czy cenników są synchronizowane w czasie rzeczywistym. Moduł pozwala również na automatyczne pobieranie zamówień z platform sprzedażowych do systemu Symfonia oraz tworzenie i obsługę dokumentów handlowych bez potrzeby ręcznego kopiowania danych. Block Quote Zalety takiego rozwiązania dostrzegają także pracownicy firmy Uptrend Polska. Block Quote Teraz już wiesz, jak zwiększyć sprzedaż w sklepie internetowym! Sprzedaż w Internecie to nie tylko kwestia przyciągnięcia większego ruchu na stronę czy uruchomienia kolejnej kampanii reklamowej. Choć marketing potrafi zbudować zainteresowanie ofertą, to jednak zaplecze operacyjne decyduje o tym, czy ruch na stronie uda Ci się skutecznie przekuć w finalizację transakcji i zdobyć zadowolonego klienta, który zdecyduje się na ponowny zakup. Wiele sklepów internetowych nie odnotowuje wzrostów, mimo dużych inwestycji w reklamę. Dlaczego? Bo problemy pojawiają się w obszarach o newralgicznym znaczeniu dla klienta, których nie da się rozwiązać samym zwiększeniem budżetu marketingowego. Dlatego jeśli myślisz o rozwoju swojego sklepu internetowego, zadbaj nie tylko o to, co i jak sprzedajesz, ale też jak działa Twój biznes od środka. Zautomatyzowane, dobrze zintegrowane procesy handlowe to fundament wzrostu, który pozwoli Ci lepiej wykorzystać potencjał sprzedażowy. Jeśli szukasz rozwiązania, które Ci w tym pomoże, zrób pierwszy krok — przetestuj interaktywne demo systemu ERP Symfonia Handel i sprawdź, jak możesz dzięki niemu odmienić sposób, w jaki zarządzasz e-commerce. Zobacz, jak wygląda skalowanie sprzedaży, gdy procesy nie są przeszkodą, tylko wsparciem.
Jak-zwiększyć-sprzedaż-w-sklepie-internetowym

AVOCADO Insight. Efektywna integracja systemów

Integracja systemów informatycznych wykorzystywanych w przedsiębiorstwie to podstawa właściwego przepływu danych. Przedstawiamy AVOCADO Insight: rozwiązanie łączące w sobie zalety i funkcjonalności szyny danych oraz platformy integracyjnej. To swoista hybryda obu narzędzi, zapewniająca zarządzanie danymi, integrację procesów biznesowych oraz wgląd w monitorowane i zarządzanie zadaniami integracyjnym. AVOCADO Insight – więcej niż wymiana informacji Szyna danych AVOCADO Insight to nie tylko narzędzie do integracji systemów, ale także zaawansowane rozwiązanie do monitorowania statusów integracji, wykrywania błędów (np. niepoprawne dane klientów, brak licencji, konflikty zamówień etc.) oraz ich korekty. Dzięki AVOCADO Insight administratorzy mogą z poziomu jednego interfejsu analizować i poprawiać błędne dane oraz ponawiać zadania integracyjne w razie takiej potrzeby. Dodatkowo system umożliwia: śledzenie zaawansowanych statystyk przesyłanych danych wykorzystanie API do integracji z dowolnym systemem automatyzację procesów, np. generowanie dokumentów i ich modyfikację. AVOCADO Insight zapewnia łatwy przegląd listy zadań wraz z ich bieżącym statusem. Umożliwia to samodzielne monitorowanie przepływu informacji oraz skuteczne reagowanie na wszelkie problemy czy wyzwania. Wyświetla zadania w określonym zakresie dat, bazując na dacie ich utworzenia. Ponadto, zadania można sortować i przeglądać w oparciu o różne statusy. Dzięki intuicyjnemu interfejsowi i funkcjonalności diagnozowania błędów integracji, pozwala użytkownikom bez specjalistycznej wiedzy samodzielnie poprawiać błędy i ponawiać zadania. Niebagatelne znaczenie ma skalowalność rozwiązania, które pozwala na dodawanie nowych systemów i aplikacji do ekosystemu firmy w miarę potrzeb rozwojowych organizacji. Przygotowane gotowe konektory do systemów ERP czy platform e-commerce, w standardzie procesów, oparte są o integrację poprzez moduł API i pozwalają szybko wpiąć do AVOCADO Insight kolejny strumień danych. Stanowi to o większej efektywności operacyjnej, dzięki łatwemu dodawaniu nowych aplikacji do infrastruktury IT przedsiębiorstwa, bez konieczności dostosowania całej funkcjonującej architektury. Główne cechy i funkcjonalności AVOCADO Insight AVOCADO Insight znajduje zastosowanie w przedsiębiorstwach, gdzie zachodzi potrzeba sprawnej i szybkiej wymiany informacji pomiędzy różnymi systemami, aplikacjami i bazami danych. Ważny jest automatyczny przepływ danych bez potrzeby ich ręcznego wprowadzania, ale z możliwością ingerencji w ew. błędy integracji, czyli wspomniana wyżej możliwość ponawiania zadań lub poprawa wykrytych pojedynczych błędów. Integracja systemów – AVOCADO Insight pełni rolę centrum integracji, umożliwiając wymianę danych między różnymi systemami (ERP, systemy magazynowe, platformy, e-commerce i marketplace’y). Obsługa integracji przez moduł API, aby podpiąć także dowolny system spoza listy już jest zintegrowanych. Możliwość integracji systemów w wersjach on-premises i w chmurze. Monitorowanie statusów integracji – funkcjonalność monitorowania i diagnozowania błędów integracyjnych (np. niepoprawne dane adresowe, błędy w pobieraniu towaru). Możliwość ponawiania zadań to coś więcej niż oferuje klasyczna szyna danych: mamy kontrolę zarówno nad diagnozą błędów, a po ich poprawieniu – ponowienie działania integracji. Możliwość edycji i korekty danych – w klasycznych szynach danych błędy są często tylko wskazywane – tutaj można je poprawiać i ponawiać zadania integracyjne z poziomu interfejsu AVOCADO Insight, a nie konkretnego systemu, w którym błąd wystąpił. Nawet użytkownicy bez specjalistycznej wiedzy mogą wprowadzać korekty danych. Zaawansowana analityka i raportowanie – z wykorzystaniem modułu raportowania można śledzić zaawansowane statystyki integracji, ale i danych przesyłanych pomiędzy systemami, w zależności od potrzeb (np. monitorowanie i prognozowanie popytu, kontrola i monitoring zamówień, analiza zalegających towarów etc.). Rozbudowana warstwa analityczna to znacznie więcej niż oferuje klasyczna szyna danych. Konfigurowalne raporty mogą być przedstawiane w formie wykresów słupkowych, kołowych lub tabelarycznych. Automatyzacja procesów – z poziomu AVOCADO Insight mamy możliwość generowania lub modyfikacji dokumentów, bez potrzeby przełączania się pomiędzy systemami, a następnie ich synchronizacji z systemem źródłowym. Innym przykładem jest funkcjonalność Automatycznego księgowania, gdzie możemy wprowadzić parametry działania automatycznych funkcji księgujących zgodnie z ustalonym harmonogramem np. systemie ERP poza godzinami pracy użytkowników, aby wyeliminować obciążenie systemu podczas godzin pracy.  Innym rozszerzeniem funkcjonalności jest moduł Planowania Zaopatrzenia – AVOCADO Insight pomoże monitorować popyt, rotacje, przewidywać zamówienia i optymalizować zapasy, stanowi także pomoc w generowaniu dokumentów zamówień oraz przesunięć wewnętrznych. Inny moduł, wspierający kontrolę towarów w drodze umożliwia śledzenie dostaw i wprowadzenie odpowiednich parametrów oraz statusów zamówienia. Kolejny moduł, Mechanizm to automatyzacji rozliczeń to narzędzie rozszerzające system ERP o funkcjonalność rozliczania wpłat zbiorczych. Rozdziela i przypisuje wpłatę do konkretnego podmiotu lub mówiąc prościej, łączy dokument zapłaty z daną transakcją. Korzyści z zastosowania AVOCADO Insight AVOCADO Insight oferuje szereg funkcji, które pomagają firmom w sprawnym zarządzaniu zadaniami oraz przepływem danych pomiędzy systemami. Integracja systemów – płynna komunikacja między systemami i aplikacjami oraz centralizacja zarządzania nimi w jednym interfejsie Łatwa nawigacja i podgląd zadań – system umożliwia sortowanie i przeglądanie zadań według statusu oraz daty utworzenia. Samodzielne poprawianie błędów– nawet użytkownicy bez specjalistycznej wiedzy mogą wprowadzać korekty. Automatyzacja procesów – automatyczny przepływ danych Redukcja błędów – zmniejszenie ryzyka pomyłek wynikających z ręcznego przepisywania danych pomiędzy systemami Elastyczność i skalowalność – pozwala w łatwy sposób dodawać nowe systemy i aplikacje do ekosystemu firmy, w ramach gotowych konektorów oraz wydajnie przetwarzać pochodzące z nich danych Szybszy dostęp do informacji i większa efektywność operacyjna – zapewnia jednolitą i uporządkowaną wymianę danych w czasie rzeczywistym, a także wysoką przepustowość danych Lepsza analiza danych– umożliwia zbieranie i przetwarzanie informacji z różnych źródeł, co wspiera analitykę biznesową i podejmowanie decyzji Redukcja kosztów zarządzania systemami – bez platformy integracyjnej każda aplikacja musiałaby łączyć się z innymi indywidualnie, co prowadziłoby do skomplikowanej i kosztownej architektury. Dzięki AVOCADO Insight przedsiębiorstwa mogą efektywnie integrować swoje systemy, minimalizując błędy, automatyzując kluczowe procesy i zwiększając efektywność działania. Otwarta architektura pozwala na udostępnienie interfejsu programistycznego (API), dzięki czemu firmy mogą samodzielnie dołączać do ekosystemu i dostosowywać integracje do swoich indywidualnych potrzeb. Integracje w ramach AVOCADO Insight  AVOCADO Insight wspiera kluczowe procesy w systemach ERP i ecommerce, umożliwiając m.in. zarządzanie kontrahentami, dokumentami handlowymi, magazynowymi, księgowymi i rozliczeniowymi, a także towarami i technologią oraz zleceniami serwisowymi czy reklamacjami. Elastyczność aplikacji pozwala także na rozszerzenie standardowego zakresu integracji w ramach niestandardowych potrzeb przedsiębiorstwa. Zakres możliwości integracyjnych modułów (connectorów) ERP: Automatyczne pobieranie danych o dokumentach, kontrahentach i towarach Tworzenie i edycję dokumentów, takich jak faktury sprzedaży, paragonów, zamówień czy reklamacji Generowanie dokumentów powiązanych – np. zamówień na podstawie faktur Aktualizację stanów magazynowych i zarządzanie danymi produktowymi Wydruk dokumentów oraz ich wysyłkę w formacie PDF Zakres możliwości integracyjnych modułów (konektorów) e-commerce: AVOCADO Insight oferuje rozbudowane funkcje dla branży e-commerce, umożliwiając automatyczne pobieranie i przetwarzanie zamówień oraz ich synchronizację z innymi systemami. Kluczowe możliwości obejmują: Automatyczne pobieranie zamówień z platform e-commerce Zmiana statusu zamówień i aktualizacja listu przewozowego, co ułatwia zarządzanie logistyką Generowanie faktur bezpośrednio w systemie e-commerce Zarządzanie produktami – dodawanie, usuwanie, modyfikacja cen i stanów magazynowych Zarządzanie kontrahentami – pobieranie i aktualizacja danych klientów. Inne moduły wspierające i rozszerzające funkcjonalności systemów: Connector plików (Metaintegrator) WEB API Connector SQL (Execute SQL) Printer Mechanizm Automatyzacji Rozliczeń Import Dodatków Automatyczne Księgowanie Planowanie Zaopatrzenia moduł Integracje, dzięki któremu można połączyć dowolny z w/w systemów ERP lub e-commerce z AVOCADO Shipping uzyskując dostęp do ponad 50 kurierów i spedytorów. Dlaczego warto wybrać AVOCADO Insight? AVOCADO Insight to nowoczesna i elastyczna platforma, która pozwala firmom na optymalizację procesów integracyjnych oraz pełną kontrolę nad przepływem danych. Dzięki szerokim możliwościom konfiguracji oraz intuicyjnemu zarządzaniu zadaniami, AVOCADO Insight jest idealnym rozwiązaniem dla firm, które chcą zwiększyć efektywność operacyjną i zautomatyzować swoje procesy biznesowe. Chcesz dowiedzieć się więcej? Skontaktuj się z nami i poznaj wszystkie możliwości AVOCADO Insight!
AVOCADO-Insight.-Efektywna-integracja-systemów
Wyświetlono 10 z 127 artykułów
Pokaż więcej