Ogniwo po ogniwie – optymalizacja łańcucha wartości dodanej dzięki mobilnym procesom ERP
System ERP to bez wątpienia szkielet przedsiębiorstwa. Określenie to jest bardzo adekwatne, ponieważ jako platforma integrująca dane i procesy, system ERP stwarza jednolitą bazę danych dla wszystkich procesów biznesowych. Ponadto pozwala na ścisłą współpracę pomiędzy poszczególnymi działami i usprawnia komunikację z dostawcami i klientami.
Bez dobrego systemu ERP w połączeniu z odpowiednimi narzędziami BI nie byłoby dziś możliwe ani podejmowanie właściwych decyzji przez zarząd, ani efektywne wykorzystanie zasobów w przedsiębiorstwie. Prawidłowa integracja i wykorzystanie systemu ERP już jednak nie wystarczy. Realia szybko się zmieniają i wraz z nimi sytuacja na rynku. Przedsiębiorstwa muszą stale mierzyć się z nowymi wyzwaniami i zmianami zagrażającymi ich dotychczasowym modelom biznesowym.
Najlepszym przykładem jest pandemia koronawirusa, która sprawiła, że wiele pracowników zostało z dnia na dzień zmuszonych do pracy z domu. Przy tej okazji kluczowym zagadnieniem stała się mobilność, również dla użytkowników systemów ERP w małych i średnich przedsiębiorstwach produkcyjnych.Zmiany w tym zakresie są jednak wynikiem nie tyko kryzysu, ale również postępującej transformacji cyfrowej.
Według badań przeprowadzonych przez Bitkom e.V. już 73 procent wszystkich użytkowników ERP pracuje w systemie poprzez laptop, 51 procent przez smartfon, a 36 procent przez tablet. Praca zdalna i hybrydowa z systemem ERP również w przyszłości będzie odgrywać znaczącą rolę i w wielu przypadkach będzie stanowić podstawowe wymaganie przedsiębiorstwa wobec rozwiązania ERP.
Procesy produkcyjne: mobilnie, szybciej, lepiej
Rozwiązania mobilne już w niedalekiej przyszłości staną się warunkiem do zapewnienia konkurencyjności przedsiębiorstw, ponieważ technologie mobilne oferują liczne możliwości do optymalizowania planowania produkcji i tym samym całego łańcucha wartości dodanej.
Wykorzystanie urządzeń przenośnych w codziennej pracy pozwala na poprawę przejrzystości i produktywności procesów w całym przedsiębiorstwie – od przyjęcia towarów do konserwacji. Dzięki przepływowi informacji pomiędzy lokalizacjami możliwe jest znaczne przyspieszenie pracy w administracji, produkcji, logistyce i serwisie.
Ogromna różnorodność w zakresie poszczególnych zadań i procesów stawia wysokie wymagania w stosunku do standardowych aplikacji mobilnych. Dlatego nieodzowne są tu indywidualnie dopasowane rozwiązania mobilne, aby główne procesy firmy mogły być realizowane w możliwie najlepszy sposób.
Korzyści wynikające z mobilnej rejestracji i przetwarzania danych oraz odpowiedź na pytanie, dlaczego każde przedsiębiorstwo produkcyjne powinno zainwestować w mobilne rozwiązania ERP, przedstawiamy w krótkim filmie.
Produkcja: mobilna kontrola – korzyści strategiczne
Mobilna rejestracja i bezpośrednie przetwarzanie danych zakładowych gwarantują nie tylko usprawnienie procesów intralogistycznych, ale również eliminację błędów w produkcji. Ponieważ większość pracowników produkcji nie jest przypisana do jednego stałego stanowiska pracy i przez większość czasu porusza się po hali produkcyjnej, rozwiązania mobilne mają ogromny potencjał.
Dzięki urządzeniom przenośnym pracownicy otrzymują szybki i nieskomplikowany dostęp do ważnych informacji, jak np. zapas materiału, czasy i wielkości produkcji, zlecenia produkcyjne, czy zakończenia projektów. Dzięki temu mogą w każdym miejscu hali produkcyjnej uzyskać informacje o swoich kolejnych działaniach i wyświetlić na ekranie wszystkie niezbędne szczegóły, takie jak przynależne artykuły i ich zapasy, czy też dane dotyczące danej serii lub partii.
Aby ułatwić orientację i zminimalizować prawdopodobieństwo popełniania błędów przedsiębiorstwa powinny postawić na aplikację, która została stworzona specjalnie do wykonywania konkretnych zadań i jest łatwa w obsłudze. Zależnie od zapotrzebowania w aplikacji powinna istnieć możliwość rejestracji czasów i ilości.
Ponadto nowoczesne systemy ERP powinny obsługiwać księgowania wsteczne. Wszystko to pozwala na precyzyjne planowanie szczegółowe i przyspiesza przeprowadzenie kalkulacji końcowej.
Poprzez rozwiązania mobilne pracownicy mogą w każdej chwili prześledzić zarówno zaplanowane jak i niezaplanowane zlecenia produkcyjne. Systemy służące do kontrolowania produkcji w czasie rzeczywistym pozwalają na lokalizację elementów produkcji w hali produkcyjnej z dokładnością do 10 centymetrów, przez co możliwe jest ustalenie aktualnego stanu produkcji.
W ten sposób można z łatwością sprawdzić, czy zlecenie znajduje się np. w ostatniej fazie montażu. Ponieważ stan zlecenia jest regularnie aktualizowany w systemie ERP, również sprzedaż zawsze dysponuje aktualnymi informacjami i może w każdej chwili przekazać je klientowi, bez potrzeby kierowania niemile widzianych zapytań do produkcji.
Urządzenie mobilne: mądry wybór gwarancją sukcesu
Do osiągnięcia pożądanych ulepszeń i korzyści w produkcji, muszą zostać spełnione określone wymagania. Jednym z nich jest wybór odpowiedniego urządzenia mobilnego. Należy przy tym przeanalizować konkretne scenariusze wykorzystania i ocenić funkcje poprzez porównanie kosztów i korzyści.
Zwłaszcza w zakresie produkcji i logistyki należy postawić na stabilne urządzenia odporne na uszkodzenia. Dla działu sprzedaży wystarczające są zwykle standardowe tablety. Równie ważne jest sprawdzenie zasięgu sieci internetowej i komórkowej na terenie firmy, aby dane mogły być wprowadzane do systemu ERP w czasie rzeczywistym, a dostęp do danych był zawsze nieograniczony.
Komentarze (0)
Napisz komentarz
Nie ma tutaj jeszcze żadnego komentarza, bądź pierwszy!
Wdrożenie systemu ERP to moment, który w wielu firmach kończy się symbolicznym oddechem ulgi. System działa, dane migrowane, konsultanci kończą pracę, a zarząd kieruje uwagę na kolejne projekty. Ale właśnie wtedy zaczyna się prawdziwy test skuteczności systemu ERP – etap, o którym znacznie rzadziej się mówi, a który decyduje o tym, czy inwestycja naprawdę przyniesie długofalowe korzyści.
Ten etap to utrzymanie efektywności po wdrożeniu, czyli okres, gdy system musi nie tylko „działać”, ale też rozwijać się razem z biznesem, odpowiadać na nowe potrzeby i realia codziennej pracy.
Dlaczego po „go-live” zaczynają się schody
Wielu menedżerów ma poczucie, że najtrudniejsze już za nimi. W praktyce to dopiero początek. System ERP – choć przetestowany i zatwierdzony – dopiero teraz styka się z prawdziwym życiem organizacji: nieprzewidywalnością procesów, ludzkimi przyzwyczajeniami i złożonością danych.
Po kilku tygodniach czy miesiącach od startu pojawiają się drobne problemy:
użytkownicy zgłaszają, że „kiedyś było szybciej”,
dane przestają się zgadzać,
procesy, które działały na papierze, w praktyce okazują się niefunkcjonalne,
część zespołu wraca do pracy w Excelu, bo „tak wygodniej”.
Nie są to awarie – to objawy braku optymalizacji po wdrożeniu. Z pozoru drobne rzeczy, które jednak z czasem tworzą tzw. lukę efektywności, czyli różnicę między potencjałem systemu a tym, jak faktycznie wspiera on codzienną pracę.
Co tak naprawdę oznacza „optymalizacja po wdrożeniu”
Optymalizacja post-implementation to nic innego jak ciągłe dopasowywanie systemu ERP do realiów biznesu. Nie chodzi o gaszenie pożarów czy reagowanie na błędy, ale o świadome zarządzanie zmianą – tak, by system był coraz lepszy, a nie coraz bardziej przestarzały.
To etap, w którym organizacja powinna:
analizować, jak pracownicy rzeczywiście korzystają z systemu,
dostosowywać procesy do nowych wymagań,
wprowadzać usprawnienia, które zwiększają wydajność i jakość danych,
regularnie szkolić użytkowników i aktualizować wiedzę.
Brzmi jak duże przedsięwzięcie? I słusznie. Bo to proces ciągły, nie jednorazowy projekt.
Pięć praktyk, które pomagają utrzymać efektywność ERP na lata
1. Ustal model zarządzania ciągłym doskonaleniem
Po wdrożeniu systemu często dzieje się coś przewidywalnego – odpowiedzialność się rozmywa. Każdy zakłada, że „ktoś się tym zajmie”, ale nikt nie ma tego formalnie w zakresie obowiązków.
Dlatego warto już na starcie powołać dedykowany zespół optymalizacji ERP – nie tylko z IT, ale też z przedstawicielami działów operacyjnych. To powinna być stała jednostka, traktowana strategicznie, a nie jako doraźna grupa projektowa.
Jej zadania?
regularne przeglądy użycia systemu,
identyfikacja problemów i priorytetów zmian,
zbieranie opinii użytkowników,
inicjowanie usprawnień w procesach.
Takie ciało działa trochę jak „ERP Steering Committee” – most łączący strategię firmy z codziennym korzystaniem z systemu znany z projektu wdrożeniowego.
2. Mierz efektywność ERP przez pryzmat biznesu, nie tylko IT
Wielu liderów wciąż patrzy na ERP przez pryzmat dostępności systemu, liczby zgłoszeń w helpdesku czy czasu reakcji. To ważne, ale nie mówi nic o realnym wpływie na biznes.
Zamiast skupiać się na tym, czy system „działa bez błędów”, warto zapytać:
Czy skróciliśmy czas realizacji zamówień?
Czy rotacja zapasów się poprawiła?
Czy księgowi zamykają miesiąc szybciej?
Czy dział kadr wykonuje mniej manualnych operacji?
To właśnie biznesowe KPI są prawdziwym barometrem sukcesu ERP. Ich monitorowanie pozwala wychwycić, gdzie system nie wspiera procesów tak, jak powinien, i w jakich obszarach potrzebne są zmiany.
3. Dbaj o relacje z dostawcą systemu
Po uruchomieniu ERP wiele firm przestaje utrzymywać regularny kontakt z dostawcą – aż do momentu, gdy coś przestaje działać. A przecież to partner, który zna system od podszewki i może pomóc nie tylko rozwiązać problemy, ale też zapobiec ich powstawaniu.
Warto stworzyć strukturę komunikacji z dostawcą, która działa systematycznie, a nie tylko w trybie awaryjnym. Może to być np.:
cykliczne spotkanie planistyczne przed aktualizacjami,
wspólne przeglądy SLA i KPI,
obiektywna karta oceny responsywności i jakości wsparcia.
Taka współpraca oparta na partnerstwie, a nie wyłącznie serwisie, daje obopólne korzyści. Dostawca rozumie kontekst biznesowy, a organizacja zyskuje pewność, że system nie „dryfuje” w niepożądanym kierunku.
4. Umacniaj odpowiedzialność procesową i cykle szkoleń
Jednym z najczęstszych błędów po wdrożeniu jest powrót do starych nawyków – pracy w arkuszach, obchodzenia systemu „na skróty”, używania obejść. To właśnie wtedy rodzą się nieefektywności i błędy w danych.
Rozwiązanie? Jasne przypisanie właścicieli procesów. Każdy kluczowy obszar – od zamówienia do płatności, od księgowania po raportowanie – powinien mieć osobę odpowiedzialną nie tylko za proces, ale też za jego zgodność z systemem.
Drugi element to regularne szkolenia przypominające, najlepiej co 6–12 miesięcy. Zmieniają się wersje oprogramowania, zmieniają się ludzie, zmieniają się też same procedury. Szkolenia pomagają utrwalić dobre praktyki, a przy okazji pokazują pracownikom, że system nie jest „skończony”, tylko stale się rozwija.
5. Wprowadź krótkie cykle optymalizacyjne
Najlepsze organizacje nie czekają, aż problem urośnie. Zamiast tego działają krótkimi, intensywnymi cyklami optymalizacji – tzw. sprintami.
Każdy sprint trwa zwykle 4–6 tygodni i skupia się na konkretnym obszarze:
automatyzacja ręcznego zadania,
eliminacja powielania danych,
poprawa widoczności w raportach,
usprawnienie konkretnego workflow.
Taki sposób pracy pozwala reagować szybko, bez wielomiesięcznych projektów. Każdy sprint powinien zakończyć się analizą efektów i wnioskami, które trafiają z powrotem do zespołu zarządzającego ERP.
To podejście szczególnie dobrze sprawdza się w organizacjach złożonych, np. po fuzjach czy przejęciach, gdzie różne jednostki korzystają z systemu w nieco inny sposób.
ERP po wdrożeniu – czyli faza, w której zaczyna się prawdziwa transformacja
Prawdziwa wartość ERP nie ujawnia się w dniu startu systemu, ale w miesiącach i latach po wdrożeniu. To właśnie wtedy organizacja ma szansę zbudować przewagę konkurencyjną, jeśli potraktuje system nie jako narzędzie, ale jako żywy element swojej strategii.
Zbyt wiele firm traktuje ERP jak projekt zakończony wraz z migracją danych. Tymczasem to dopiero początek cyklu doskonalenia – cyklu, w którym każda aktualizacja, każda analiza KPI, każde szkolenie użytkowników składa się na ciągłe podnoszenie wartości systemu.
Efekty? Mniej błędów, większa przejrzystość danych, krótsze procesy, bardziej świadomi użytkownicy – i organizacja, która z roku na rok działa sprawniej.
Podsumowując
Jeśli mielibyśmy ująć to w jednym zdaniu: wdrożenie ERP to maraton, nie sprint.
Moment uruchomienia systemu to dopiero pierwsza linia mety. Prawdziwe zwycięstwo przychodzi wtedy, gdy system pozostaje wydajny, użyteczny i spójny z celami biznesu – nawet długo po odejściu konsultantów.
Czy w Państwa organizacji etap „po wdrożeniu” to okres ciszy, czy może szansa na rozwój? Bo właśnie w tej fazie decyduje się, czy ERP stanie się fundamentem wzrostu, czy kolejnym, kosztownym narzędziem zapomnianym w codziennym biegu.
Grupa Proalpha to firma funkcjonująca na rynku od 30 lat, obsługująca ponad 8 tysięcy klientów na całym świecie. System proALPHA ERP jest przeznaczony dla średnich przedsiębiorstw produkcyjnych i dostępny jest w 15 wersjach językowych....