Hybrydowe korzystanie z ERP z chmury

Hybrydowe korzystanie z ERP z chmury

Do sukcesu rozwiązań ERP z chmury przyczyniają się niewątpliwie czynniki gospodarcze, takie jak prędkość i koszty. Mimo to wielu małym i średnim przedsiębiorstwom nie łatwo podejmują decyzję. Decyzję o przekazaniu głównych systemów pod opiekę zewnętrznych, wyspecjalizowanych partnerów z branży IT. Pomocne okazuje się często rozłożenie tego procesu na pojedyncze etapy. Odpowiadając na sześć strategicznych pytań, producent oprogramowania ERP proALPHA wyjaśnia. Wyjaśnia w jaki sposób małe i średnie przedsiębiorstwa mogą krok po kroku przenieść swoje oprogramowanie do chmury.

Systemy ERP są kluczowe dla funkcjonowania przedsiębiorstwa i dlatego ich transfer do chmury wymaga rzetelnego przygotowania. Zwłaszcza w przypadku głównych procesów produkcyjnych przedsiębiorcy zwykle nie chcą podejmować decyzji pochopnie. Zbyt duża powściągliwość przy wdrażaniu rozwiązania ERP z chmury może jednak spowodować utratę produktywności. Średni okres użytkowania instalacji ERP wynosi ponad 11 lat.  Dlatego w przypadku planowanej wymiany lub aktualizacji oprogramowania, przedsiębiorcy powinni przynajmniej zapoznać się z zaletami hybrydowej architektury w chmurze.

Jaki model rozwiązania ERP z chmury jest idealny?

Jeżeli przedsiębiorstwo decyduje się na wykorzystanie systemu ERP z chmury, należy zastanowić się nad optymalnym rozwiązaniem. Jeżeli przedsiębiorstwo znajduje się w fazie rozwoju lub modernizacji, najlepiej zastosować standardowe rozwiązanie SaaS (ang. Software as a Service). Jeśli aktualnie wykorzystywany system ERP ma w całości lub częściowo zostać przeniesiony do chmury, najlepsze rozwiązanie to hosting. Przetestowanie procesów w takim trybie umożliwia ograniczony w czasie hosting implementacji, za pośrednictwem indywidulanej replikacji systemu dostępnej lokalnie.

Czy konieczne jest całościowe wykorzystanie systemu ERP z chmury?

Korzystanie ze wszystkich dostępnych funkcjonalności w chmurze nie jest konieczne. Dzięki architekturze hybrydowej istnieje możliwość użytkowania niektórych aplikacji lokalnie i w chmurze. Taka kombinacja zapewnia producentom aktualnie najwięcej korzyści. Obowiązuje przy tym zasada, że im bardziej związana aplikacja z podstawowymi procesami przedsiębiorstwa, tym większe ryzyko związane z przeniesieniem do chmury. Analogicznie oznacza to również, że im bardziej oddalona aplikacja od podstawowych procesów, tym łatwiejsza migracja do chmury. Przykładem mogą być rozwiązania z zakresu eProcurement.

W jaki sposób można zapewnić sprawną wymianę danych z i do chmury?

W przemyśle produkcyjnym obok systemów ERP wykorzystywane są często inne, specjalistyczne aplikacje. Aplikacje do sterowania produkcją lub do przygotowywania konstrukcji technicznych, których nie można przenieść do chmury w prosty sposób. Mogą one w dalszym ciągu być stosowane lokalnie. Poprzez standardowe platformy integracyjne, jak np. Integration Workbench (INWB), aplikacje to zostają przyłączone do sytemu ERP. Jedynym warunkiem jest istnienie jednoznacznie zaadresowanego interfejsu w systemie docelowym. Transfer danych następuje poprzez bezpieczne połącznie VPN.

W jakich przypadkach również inne aplikacje powinny zostać przeniesione do chmury?

Wiele aplikacji do realizacji procesów następczych doskonale nadaje się do wykorzystywania w chmurze. W szczególności, gdy wspierają pracowników stosujących urządzenia mobilne lub obejmują wiele oddziałów przedsiębiorstwa. Przykładem może być hosting aplikacji MS Office w połączeniu z systemem ERP. Również inne aplikacje, jak np. telefonia VOIP, EDI, Exchane, sklep internetowy lub rozwiązania b2b. Takie aplikacje mogą być obsługiwane przez operatorów zewnętrznych. ERP z chmury pozostaje przy tym w centrum firmowej infrastruktury IT i funkcjonuje jako węzeł integrujący dane.

Jaka architektura bazowa stanowi najlepszą podstawę dla hostingu?

Akceptacja pracowników jest ważna. Dlatego interfejs użytkownika rozwiązania ERP z chmury powinien być obsługiwany intuicyjnie i z dużą łatwością. Jeżeli nie jest planowane wdrożenie nowego systemu ERP, zalecane jest przejęcie 1:1 wykorzystywanego interfejsu użytkownika dotychczasowego systemu. Interfejs musi przy tym spełniać wszystkie warunki stawiane bezpiecznemu, elastycznemu i wirtualnemu stanowisku pracy. Do tych warunków zaliczamy dostęp do systemu niezależnie od czasu i miejsca. Dostęp poprzez dowolne urządzenie mobilne oraz duża wydajność i nieskomplikowany proces logowania użytkowników.

Jak zapewnić bezpieczeństwo i zgodność danych w odniesieniu do operatorów?

Środowisko chmury oferuje przedsiębiorstwom z reguły wyższe standardy bezpieczeństwa niż w przypadku wewnętrznej obsługi systemu ERP, tj. w centrum danych w siedzibie firmy. Czynnikiem wskazującym na rzetelną obsługę danych produktywnych przez usługodawcę jest replikacja danych do drugiego centrum danych w chmurze. W celu ich zabezpieczenia oraz uzyskane certyfikaty, np. zgodność z normą ISO 27001 dotyczącą zarządzania bezpieczeństwem informacji. Aby zapewnić przestrzeganie surowych przepisów odnoszących się do bezpieczeństwa danych, np. w Niemczech korzystanie z usług centrum danych w chmurze jest nieuniknione.

„Hybrydowa strategia przynosi firmom małej i średniej wielkości obecnie najwięcej korzyści“, wyjaśnia Michael Bzdega, odpowiedzialny za architekturę rozwiązania biznesowego w chmurze w proALPHA. „Producenci oprogramowań ERP coraz częściej łączą rozwiązania Best-of-Breed i Best-of-Suite. proALPHA rozwija platformę innowacyjności, obejmującą takie rozwiązania jak Financial Performance Management lub zarządzanie jakością danych dla całego systemu. W efekcie dalszego rozwoju systemu ERP w architekturze mikroserwisów możliwa będzie jeszcze łatwiejsza integracja aplikacji innych operatorów z aplikacjami platformy innowacji. W takim scenariuszu przedsiębiorstwa będą korzystały ze wszystkich zalet chmury dla wybranych obszarów i jednocześnie w dalszym ciągu z systemu lokalnego, według własnego uznania.“

Komentarze (0)

Napisz komentarz

Nie ma tutaj jeszcze żadnego komentarza, bądź pierwszy!

Napisz komentarz
Dodaj komentarz

Przeczytaj również:

Jak utrzymać efektywność systemu ERP po wdrożeniu

Wdrożenie systemu ERP to moment, który w wielu firmach kończy się symbolicznym oddechem ulgi. System działa, dane migrowane, konsultanci kończą pracę, a zarząd kieruje uwagę na kolejne projekty. Ale właśnie wtedy zaczyna się prawdziwy test skuteczności systemu ERP – etap, o którym znacznie rzadziej się mówi, a który decyduje o tym, czy inwestycja naprawdę przyniesie długofalowe korzyści. Ten etap to utrzymanie efektywności po wdrożeniu, czyli okres, gdy system musi nie tylko „działać”, ale też rozwijać się razem z biznesem, odpowiadać na nowe potrzeby i realia codziennej pracy. Dlaczego po „go-live” zaczynają się schody Wielu menedżerów ma poczucie, że najtrudniejsze już za nimi. W praktyce to dopiero początek. System ERP – choć przetestowany i zatwierdzony – dopiero teraz styka się z prawdziwym życiem organizacji: nieprzewidywalnością procesów, ludzkimi przyzwyczajeniami i złożonością danych. Po kilku tygodniach czy miesiącach od startu pojawiają się drobne problemy: użytkownicy zgłaszają, że „kiedyś było szybciej”, dane przestają się zgadzać, procesy, które działały na papierze, w praktyce okazują się niefunkcjonalne, część zespołu wraca do pracy w Excelu, bo „tak wygodniej”. Nie są to awarie – to objawy braku optymalizacji po wdrożeniu. Z pozoru drobne rzeczy, które jednak z czasem tworzą tzw. lukę efektywności, czyli różnicę między potencjałem systemu a tym, jak faktycznie wspiera on codzienną pracę. Co tak naprawdę oznacza „optymalizacja po wdrożeniu” Optymalizacja post-implementation to nic innego jak ciągłe dopasowywanie systemu ERP do realiów biznesu. Nie chodzi o gaszenie pożarów czy reagowanie na błędy, ale o świadome zarządzanie zmianą – tak, by system był coraz lepszy, a nie coraz bardziej przestarzały. To etap, w którym organizacja powinna: analizować, jak pracownicy rzeczywiście korzystają z systemu, dostosowywać procesy do nowych wymagań, wprowadzać usprawnienia, które zwiększają wydajność i jakość danych, regularnie szkolić użytkowników i aktualizować wiedzę. Brzmi jak duże przedsięwzięcie? I słusznie. Bo to proces ciągły, nie jednorazowy projekt. Pięć praktyk, które pomagają utrzymać efektywność ERP na lata 1. Ustal model zarządzania ciągłym doskonaleniem Po wdrożeniu systemu często dzieje się coś przewidywalnego – odpowiedzialność się rozmywa. Każdy zakłada, że „ktoś się tym zajmie”, ale nikt nie ma tego formalnie w zakresie obowiązków. Dlatego warto już na starcie powołać dedykowany zespół optymalizacji ERP – nie tylko z IT, ale też z przedstawicielami działów operacyjnych. To powinna być stała jednostka, traktowana strategicznie, a nie jako doraźna grupa projektowa. Jej zadania? regularne przeglądy użycia systemu, identyfikacja problemów i priorytetów zmian, zbieranie opinii użytkowników, inicjowanie usprawnień w procesach. Takie ciało działa trochę jak „ERP Steering Committee” – most łączący strategię firmy z codziennym korzystaniem z systemu znany z projektu wdrożeniowego. 2. Mierz efektywność ERP przez pryzmat biznesu, nie tylko IT Wielu liderów wciąż patrzy na ERP przez pryzmat dostępności systemu, liczby zgłoszeń w helpdesku czy czasu reakcji. To ważne, ale nie mówi nic o realnym wpływie na biznes. Zamiast skupiać się na tym, czy system „działa bez błędów”, warto zapytać: Czy skróciliśmy czas realizacji zamówień? Czy rotacja zapasów się poprawiła? Czy księgowi zamykają miesiąc szybciej? Czy dział kadr wykonuje mniej manualnych operacji? To właśnie biznesowe KPI są prawdziwym barometrem sukcesu ERP. Ich monitorowanie pozwala wychwycić, gdzie system nie wspiera procesów tak, jak powinien, i w jakich obszarach potrzebne są zmiany. 3. Dbaj o relacje z dostawcą systemu Po uruchomieniu ERP wiele firm przestaje utrzymywać regularny kontakt z dostawcą – aż do momentu, gdy coś przestaje działać. A przecież to partner, który zna system od podszewki i może pomóc nie tylko rozwiązać problemy, ale też zapobiec ich powstawaniu. Warto stworzyć strukturę komunikacji z dostawcą, która działa systematycznie, a nie tylko w trybie awaryjnym. Może to być np.: cykliczne spotkanie planistyczne przed aktualizacjami, wspólne przeglądy SLA i KPI, obiektywna karta oceny responsywności i jakości wsparcia. Taka współpraca oparta na partnerstwie, a nie wyłącznie serwisie, daje obopólne korzyści. Dostawca rozumie kontekst biznesowy, a organizacja zyskuje pewność, że system nie „dryfuje” w niepożądanym kierunku. 4. Umacniaj odpowiedzialność procesową i cykle szkoleń Jednym z najczęstszych błędów po wdrożeniu jest powrót do starych nawyków – pracy w arkuszach, obchodzenia systemu „na skróty”, używania obejść. To właśnie wtedy rodzą się nieefektywności i błędy w danych. Rozwiązanie? Jasne przypisanie właścicieli procesów. Każdy kluczowy obszar – od zamówienia do płatności, od księgowania po raportowanie – powinien mieć osobę odpowiedzialną nie tylko za proces, ale też za jego zgodność z systemem. Drugi element to regularne szkolenia przypominające, najlepiej co 6–12 miesięcy. Zmieniają się wersje oprogramowania, zmieniają się ludzie, zmieniają się też same procedury. Szkolenia pomagają utrwalić dobre praktyki, a przy okazji pokazują pracownikom, że system nie jest „skończony”, tylko stale się rozwija. 5. Wprowadź krótkie cykle optymalizacyjne Najlepsze organizacje nie czekają, aż problem urośnie. Zamiast tego działają krótkimi, intensywnymi cyklami optymalizacji – tzw. sprintami. Każdy sprint trwa zwykle 4–6 tygodni i skupia się na konkretnym obszarze: automatyzacja ręcznego zadania, eliminacja powielania danych, poprawa widoczności w raportach, usprawnienie konkretnego workflow. Taki sposób pracy pozwala reagować szybko, bez wielomiesięcznych projektów. Każdy sprint powinien zakończyć się analizą efektów i wnioskami, które trafiają z powrotem do zespołu zarządzającego ERP. To podejście szczególnie dobrze sprawdza się w organizacjach złożonych, np. po fuzjach czy przejęciach, gdzie różne jednostki korzystają z systemu w nieco inny sposób. ERP po wdrożeniu – czyli faza, w której zaczyna się prawdziwa transformacja Prawdziwa wartość ERP nie ujawnia się w dniu startu systemu, ale w miesiącach i latach po wdrożeniu. To właśnie wtedy organizacja ma szansę zbudować przewagę konkurencyjną, jeśli potraktuje system nie jako narzędzie, ale jako żywy element swojej strategii. Zbyt wiele firm traktuje ERP jak projekt zakończony wraz z migracją danych. Tymczasem to dopiero początek cyklu doskonalenia – cyklu, w którym każda aktualizacja, każda analiza KPI, każde szkolenie użytkowników składa się na ciągłe podnoszenie wartości systemu. Efekty? Mniej błędów, większa przejrzystość danych, krótsze procesy, bardziej świadomi użytkownicy – i organizacja, która z roku na rok działa sprawniej. Podsumowując Jeśli mielibyśmy ująć to w jednym zdaniu: wdrożenie ERP to maraton, nie sprint. Moment uruchomienia systemu to dopiero pierwsza linia mety. Prawdziwe zwycięstwo przychodzi wtedy, gdy system pozostaje wydajny, użyteczny i spójny z celami biznesu – nawet długo po odejściu konsultantów. Czy w Państwa organizacji etap „po wdrożeniu” to okres ciszy, czy może szansa na rozwój? Bo właśnie w tej fazie decyduje się, czy ERP stanie się fundamentem wzrostu, czy kolejnym, kosztownym narzędziem zapomnianym w codziennym biegu.
Jak-utrzymać-efektywność-systemu-ERP-po-wdrożeniu
Proalpha_logo
zweryfikowano

0/5

Proalpha

ERP dla produkcji


Proalpha
Lubuskie
1700 osób
Zobacz profil
Branża
Automotive, Budownicza, Elektronika, Meblarska, Medyczna, Metalurgiczna, Produkcyjna, Tworzywa sztuczne
Opis
Grupa Proalpha to firma funkcjonująca na rynku od 30 lat, obsługująca ponad 8 tysięcy klientów na całym świecie. System proALPHA ERP jest przeznaczony dla średnich przedsiębiorstw produkcyjnych i dostępny jest w 15 wersjach językowych....
rozwiń