ŁukaszRóżalski
Baselinker to marka, którą w moim odczuciu zna dzisiaj każdy. Oprogramowanie, które na początku swojej drogi w e-commerce było systemem pierwszego wyboru dla sprzedawców na allegro. System wspierał obsługę zamówień. Z racji niskiego abonamentu i rozwoju oprogramowania w czasie konkurencji hmm….. nie było. W 2014 roku obecne Apilo (ta tamten czas Erpbox) komunikował, że aspiruje na bycie drugim baselinkerem ale jeszcze daleka droga aby dogonić zakres funkcjonalny systemu.
Jak wygląda to dzisiaj ? Dziś posługujemy się pojęciem system OMS (order management system) i tak klasyfikujemy baselinkera. Po przejęciu marki przez Inwestora (fundusz Kulczyka) zmienił się cennik. Wprowadzono plan enterprise, który obowiązywał klientów, którzy przekroczyli 10 000 zamówień miesięcznie.
Wprowadzono wskaźnik GMV czyli procent od obrotu stanowiący wartość miesięcznej faktury co jest zmianą o 180 stopni względem cennika opartego o ilość zamówień i ofert w kanałach sprzedaży. Inwestor wbił kij w mrowisko, podwyżka miała miejsce w IV kwartale czyli największym piku sprzedażowym. Okresie w którym większość e-commerce ma swój szczyt sprzedaży i fokusuje się nie na zmianie oprogramowania (bo musi a nie chce) a wydajności operacyjnej i realizacji celi sprzedaży.
Rynek nie lubi próżni i był to czas w którym pojawiły się na rynku alternatywy i przeżywały swój “gorący okres”. Niestety klienci oczekiwali, że alternatywy będą tak samo rozbudowane jak baselinker co przecież nie jest możliwe aby w krótkim czasie zapewnić tak zaawansowane funkcje jak Baselinker. Był to trudny czas w którym szybko trzeba było zmienić “serce” firmy na nowe oprogramowanie z dużą dozą tolerancji do oferowanego na tamten czas zakresu funkcjonalnego.
Na zmianie najwięcej zyskała IDEAerp, czyli system ERP dla e-commerce (którego jesteśmy dystrybutorem i partnerem wdrożeniowym). Polski system rozwijany od kilkunastu lat z modułem zwrotów, reklamacji i API. Pamiętam kolejki wdrożeń i ręce “pełne roboty” gdy rozmawiałem w tamtym czasie z Waldkiem, który jest ekspertem e-commerce w IDEAerp i bardzo dobrze zna system.
Gdy “kurz opadł” a rynek wiedział, że musi uważać na magiczną cyfrę “10 000” Baselinker znowu ogłosił podwyżkę i tym razem jeszcze bardziej restrykcyjną co pokazuje tabela:
Skąd takie zmiany ? Baselinker bardzo dobrze obserwował rynek. Widząc, że klienci przenoszą realizację zamówień do innych systemów, które nie miały rozbudowanego (lub nie oferowały) wystawiania ofert uzależnił tą funkcjonalność od pobierania zamówień aby ‘uszczelnić” odpływ klientów. Zagranie stricte zero jedynkowe: albo jesteś z nami i płacisz albo nie będziesz korzystać z systemu.
Po 2 latach od “nowej rzeczywistości” powstało kilka systemów alternatywnych. W moim odczuciu Baselinker strzelił sobie w kolano bo oddał część rynku do konkurencji i nauczył klientów, że można zmienić oprogramowanie i wrócić do “starych” akceptowanych opłat za system wspierający sprzedaż. 2 lata pozwoliły na ustabilizowanie nowego oprogramowania, rozbudowa integracji z marketplace-ami i kurierami. Oczywiście nie każdy system jest idealny natomiast każdy dziś znajdzie coś na miarę swoich potrzeb i budżetu.
Na co można liczyć wybierając alternatywne rozwiązanie ? To zależy :) W Apilo nie wydrukujemy na paragonie numeru zamówienia bo API na to nie pozwala. Asystent pakowania mógłby działać lepiej. Zmianę statusu zamówienia po API też się nie zrobi bo nie ma takiej funkcjonalności (np. gdy chcesz wysłać fakturę z Subiekt GT do Apilo i zmienić status zamówienia, który uruchamia trigger wysyłki mailem do klienta dokumentu sprzedaży). W sellasist “spodziewaj się niespodziewanego” - social media “huczą” jak pszczoły w ulu co działa a co nie. Zapewne kwestia skali klientów przy ich poziomie cenowym. I tych przykładów można by mnożyć.
Niektóre historie są naprawdę dobrą historią na bestsellerowy thriller. Natomiast znamy też przypadki klientów, którzy zmienili alternatywę kilka razy lub nie zmienili jej wcale. Co ciekawe chyba szybkości rozwoju sytacji nie spodziewał się sam baselinker, który najpierw w swoich reklamach pokazywał wizyty u dużych klientów na “wizycie z optymalizacji procesów” po nagrania z klientami, którzy wrócili z alternatyw bo UWAGA nie widzieli statusów zamówień w rozwiązaniach alternatywnych. Naprawdę mocny argument bo nie jest to powód do powrotu do monopolisty :) Poza tym statusów zamówień nie widać tylko w rumuńskim OMS EasySales. No cóż, czasem tak bywa, że dział marketingu ma “słaby dzień” albo chciał kontrowersją wypuścić viralowy content tylko w marketingu to nie jest tak: “nieważne co mówią, ważne, żeby mówili” więc coś tu najwyraźniej “nie pykło”.
Baselinker poza tym, że “wkurzył” rynek rozwija się dalej. Z znaczących zmian wprowadził baselinker analytics, rozpoczął projekt własnego repricera (zapewne inspirując się Amazonem) a także oferuje własny system WMS.
Co przyniesie rok 2025 ? Zdania uczonych są podzielone. Jedni spekulują kolejną podwyżkę. Skoro próg zmienił się z 10 000 na 5 000 to są estymacje, że październik 2025 przyniesie kolejną podwyżkę od 2 500 zamówień miesięcznie. Czy tak będzie ? Ciężko powiedzieć. Widać natomiast, że z systemu, który nie miał konkurencji stał się system “jednym z”.
Obserwując rozbudowę własnych modułów i zapowiedziane prace nad modułem ERP firma zmienia kierunek z systemu szeroko dostępnego na produkt premium w architekturze monolitycznej. Baselinker w moim odczuciu chce się stać produktem all in one dla klientów z zasobnym portfelem. Nie wyobrażam sobie, że w 202 roku firmy, które chcą uruchomić e-commerce i myślą o nim w skali co najmniej wpisującej się w barierę wejścia w plan enterprise wybiorą Baselinkera, co jeszcze 2 lata temu wydawałoby się wręcz niemożliwe.
Cytując klasyka: “przyszło nam żyć w ciekawych czasach”
W związku z dynamiczną sytuacją na rynku jako Lampart.Expert postanowiliśmy:
ŁukaszRóżalski